Wall Street w czwartek nadal była pod wpływem informacji z frontu rodzącej się wojny handlowej. Rano giełdy europejskie promenowały optymizmem, który uzasadnić mogło chyba tylko kończące półrocze window dressing. Potem było jednak już znacznie gorzej. Indeksy europejskie straciły więcej niż w środę zyskały, a indeksy r...
Wall Street musiała sobie poradzić w środę zarówno z chińskimi zapowiedziami rozpętania prawdziwej wojny handlowej (celowo na razie Chiny osłabiały juana) oraz z opinią producentów aut, którzy ostrzegli, że cła na import aut będą kosztowały konsumentów 45 mld dolarów rocznie. Nastroje przed południem mogły psuć spadki...
W poniedziałek Wall Street musiała zdyskontować kolejne posunięcia administracji USA na froncie wojny handlowej. Po pogróżkach Donalda Trumpa dotyczących importowanych z Europy aut (groźba 20% cła, jeśli EU nie odwoła retorsji handlowych) pojawiły się na tym froncie kolejne elementy. Komisja Europejska podczas weekend...
Wall Street we wtorek miała za zadanie pokazać, że poniedziałkowa skala przeceny była zbyt duża. Poza tym gracze ciągle mieli w głowach to, ze Donald Trump w dowolnej chwili może zmienić zdanie. Mogli też podejrzewać, że poniedziałkowe spadki indeksów otrzeźwią prezydenta USA. To wszystko już przed sesją pomagało bykom...
Wall Street w piątek mogła zarówno potwierdzić, jak i zaprzeczyć temu, że zaczęła się niepokoić perspektywą wojny handlowej. Na początku sesji pomagały dobre nastroje panujące na rynkach europejskich. Tam rosły przede wszystkim ceny akcji sektora bankowego. Powodem miało niby być to, że w 35 największych amerykańskich ...