Po środowej przecenie (w ostatniej godzinie sesji) gracze w USA mieli od początku dnia chęć na skorygowanie swoich środowych decyzji. Pomagało im to, że w Europie panował optymizm, czwartek był dniem tuż przed końcem kwartału, a dane makro były niezłe. Z pewnością nie przeszkadzało (chociaż to była żadna informacja), ż...
W USA po słabej końcówce wtorkowej sesji przed obozem byków stało poważne zadanie: trzeba było pokazać, że był to tylko wypadek przy pracy. Zachowanie rynków europejskich niespecjalnie wpływało na nastroje, ale zapewnienia Jose Barroso, szefa Komisji Europejskiej i przyjęcie przez Parlament Europejski tzw. „sześciopaku...
W USA, po piątkowej obronie sierpniowego wsparcia, byki miały szansę na poprowadzenia indeksów dużo wyżej, ale nie było to proste. Był bowiem problem z interpretacją tego, co tak naprawdę ustalił szczyt G-20 i następujący po nim szczyt MFW. Plan, o którym pisał w poniedziałek „The Telegraph" (3 filary ratowania strefy ...
W USA wtorkowa sesja nie była równie euforyczna jak ta europejska. W Europie indeksy wzrosły po blisko sześć procent, a w USA tak dobrze nie było, chociaż optymizm przez kilka godzin był też zadziwiający. W poniedziałek rano zapowiadałem wzrosty wynikające z zapowiedzi przyjęcia w ciągu 6 tygodni sensownego planu ratow...
Piątek był w USA dniem po dwóch trzyprocentowych przecenach i po obronie w czwartek poważnego wsparcia z sierpnia. Był też dniem bez danych makro. To wszystko z góry dawało przewagę bykom. Pomagało im też to, o czym już pisałem, że w nocy ministrowie finansów G-20 obiecali pomóc rynkom przez przeprowadzenie skoordynowa...