Powrót do strony głównej

W USA dzień po posiedzeniu FOMC bardzo często pokazuje prawdziwą reakcję rynków na wynik tego posiedzenia i to chyba właśnie w czwartek obserwowaliśmy – prawdziwą realizację zysków. Twierdzono, że powodem przeceny na rynku akcji były słabe dane makro publikowane od Chin, przez Europę do USA, ale przecież to, że dane będą słabe wiedziano od dawna, a jednak indeksy rosły. Mało tego, w Europie panował umiarkowany optymizm i dopiero początek sesji w USA ściągnął indeksy nieco w dół.

Raporty amerykańskie były zróżnicowane i z pewnością nie można było ich uznać za jednoznaczne. Dane o ilości nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (387 tys.) były nieznacznie gorsze od prognoz (380 tys.). Indeks PMI dla przemysłu amerykańskiego w czerwcu spadł z 54 pkt. na 52,9 pkt. (oczekiwano 53 pkt.) – gospodarka nadal się rozwija, ale najwolniej od 11 miesięcy. Indeks jest tak „młody", że rynek zazwyczaj nań nie reaguje.

Z drugiej partii danych dowiedzieliśmy się, że indeks Fed z Filadelfii spadł z poziomu minus 5,8 pkt. do minus 16,6 pkt. – oczekiwano, że wzrośnie. Był to najgorszy odczyt od sierpnia 2011, ale przypominam, że bardzo często rynki danymi regionalnymi mało się przejmują. Raport o majowej sprzedaży domów na rynku wtórnym praktycznie nie odbiegał od oczekiwań – sprzedano o 1,5 proc. mniej domów.

Poza tym majowy indeks wskaźników wyprzedających (LEI) wzrósł mocniej niż oczekiwano (0,3 proc. vs 0,1 proc.). Raport o raport o cenach domów publikowany przez FHFA pokazał, że w kwietniu ceny wzrosły o 0,8 proc. m/m – oczekiwano wzrostu o 0,5 proc.

Dodatkowo po zakończenie sesji w Europie poinformowano, że audyt hiszpańskich banków przeprowadzony przez firmy konsultingowe Oliver Wyman i Roland Berger wykazał, iż w bazowym scenariuszu banki potrzebować będą 16-25 mld euro, a w najgorszym przypadku 62 md euro. Przypominam, że strefa euro chce im pożyczyć do 100 mld euro, a oceny niezależne mówiły o potrzebach przekraczających nawet 200 mld euro. Mam wrażenie, że w wiarogodność przedstawionej oceny mało kto uwierzył, bo po przedstawieniu tej oceny sytuacja na giełdach nawet się pogorszyła.

Na rynku akcji wyprzedaż rozpoczęła się od początku sesji, a indeksy systematycznie się osuwały. Byki nie próbowały kontratakować. Myślę, że najbardziej zdenerwowała graczy przecena surowców sygnalizująca, że spowolnienie gospodarki może być większe od dotychczas oczekiwanego. Być może prawdą jest to, że zapalnikiem uruchamiającym przecenę była rekomendacja Goldman Sachs. Analitycy tej firmy zalecali budowanie krótkich pozycji z zakresem spadku S&P 500 do 1.285 pkt. Indeks z impetem pokonał linię szyi wymazując formacją ORGR i jednocześnie sygnał kupna. Spadek jak na prostą realizację zysków był niepokojąco mocny. Może sygnalizować początek kilkudniowej korekty.

GPW rozpoczęła czwartek tak ja i inne giełdy europejskie – od niewielkiego spadku indeksów. Po publikacji danych niemieckich ten spadek znacznie się pogłębił - sięgając jednego procenta. Potem rynek zaczął się stabilizować z lekką tendencją do wzrostu indeksów. Nasz rynek był jednak zdecydowanie słabszy od innych giełd europejskich. Tam po pobudce w USA widać było już półprocentowe zwyżki, a u nas nadal WIG20 tracił około pół procent. Wyglądało to tak jakby aktywni u nas gracze przeczuwali spadki w USA. Rzeczywiście realizację zysków mogli przeczuwać, ale przeceny nie i dlatego WIG20 stracił tylko 0,67 proc.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.