Powrót do strony głównej

Rynki europejskie rozpoczęły sesję w sposób mieszany, ale później było już tylko gorzej – spośród głównych indeksów jedynie IBEX wyłamał się z powszechnych prawidłowości, by wzrosnąć o 0,23% m.in. dzięki Grifols (+3,96%). Wszędzie indziej widzieliśmy spadki, sięgające od 0,12% (Stoxx 600) do 0,71% (CAC40) – rano pisaliśmy o presji z Chin, która zwyczajowo najbardziej dotyka Francję. PMI z Europy i USA pokazały bardzo wyraźną dychotomię. Wszystkie główne odczyty (Francja, Niemcy, Wielka Brytania, USA) dla przemysłu były gorsze od prognoz, wszystkie dla sektora usługowego lepsze – szczególnie dobrze wyglądał ten amerykański, który wzrósł z 56,1 pkt. do 58,5 pkt. (prognozy: 55,7 pkt.).

WIG20 spadł w poniedziałek o 0,11%, ale mWIG40 wzrósł o 0,45%, a sWIG80 o 0,09%. Nie są to oczywiście bardzo pozytywne liczby, ale sesja dała cień nadziei na przełamanie ubiegłotygodniowej słabości – po godzinie 14:00 główny indeks znajdował się niżej o 25 pkt. O 3,10% drożał wczoraj CD Projekt, któremu towarzyszyło 10 innych spółek WIG20, ale wyraźnie ciążyły GPW Orlen (-1,86%) i KGHM (-1,77%). Lepsze zachowanie mWIG40 to zasługa energetyki – Tauron zyskiwał 7,72%, a Enea 7,11%.

Jak sygnalizowały rano ceny bitcoina, euforia w USA wciąż nie wygasa. S&P500 wzrosło wczoraj o 0,38%, ale NASDAQ aż o 1,24%. Piątkowe wzrosty aż o 11,21% powiększył Broadcom, który ciągnął za sobą większość sektora półprzewodnikowego, przede wszystkim Micron (+5,62%). 6,14% zyskiwała Tesla, która w naszej ocenie oderwała się już od jakiejkolwiek racjonalności i dyskontuje scenariusze, w których polityka nowej administracji zostanie w pełni podporządkowana interesom Elona Muska. O 3,60% rósł Alphabet. Z ogromnym zainteresowaniem obserwujemy postępy w tezie o tym, że USA miałyby utworzyć „rezerwę strategiczną” bitcoinów. Pomysł wydaje się absurdem z perspektywy interesów Stanów Zjednoczonych, które podważą tym samym wartość dolara, ale po ostatnich deklaracjach prezydenta-elekta wyszedł z kategorii fantastyki.

W godzinach porannych spadają rynki azjatyckie, lekko korygują się notowania kontraktów futures na amerykańskie i europejskie indeksy. Reuters donosi, że Pekin planuje wyznaczyć przyszłoroczny cel wzrostu na 5% i zwiększyć deficyt do 4% PKB, ale rynek najwyraźniej nie przejmuje się tymi dość optymistycznymi prognozami, zwracając raczej uwagę na sprzedaż sklepów Intime przez Alibabę ze znaczną stratą (1,3 mld USD). W trakcie dnia najważniejszą publikacją będzie listopadowa sprzedaż detaliczna z USA (prognozy: 0,6% m/m), poznamy także niemiecki ZEW i ifo.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.