Powrót do strony głównej

Wyczekiwanie na grudniową decyzję Fedu przebiegało w środę w Europie w relatywnie optymistycznej atmosferze atmosferze. Dzięki Renault (+5,21%) i Vivendi (+3,59%) o 0,26% drożało CAC40, tyle samo zyskał IBEX, na minimalnym minusie spośród głownych indeksów znalazł się jedynie DAX (-0,02%). W pewnym stopniu późniejsze wydarzenia wydawał się przeczuwać rynek walutowy, kurs EURUSD korygował się do okolic 1,0475.

WIG20 wzrósł o 0,66%, mWIG40 o 0,50%, jedynie sWIG80 spadł o 0,38%. Obroty na GPW przekroczyły 1,45 mld USD. Jesteśmy dalecy od tego, by próbować wysnuwać dalej idące pozytywne wnioski z wczorajszej sesji, mimo że doszło do częściowego odwrócenia strat na niektórych spośród kluczowych spółek. O 5,31% drożał Budimex, próbę częściowego zanegowania trwającej od poniedziałku wyprzedaży podjęły banki (+1,74% na poziomie indeksu sektorowego). O 4,79% korygowało się natomiast PGE. Rzeczywistym testem tego, czy trwająca ponownie od ubiegłego tygodnia słabość Książęcej ma szansę zostać przerwana, będzie dzień dzisiejszy.

S&P500 spadło wczoraj o 2,95%, a NASDAQ o 3,56%. Jerome Powell i jego koledzy z FOMC przerwali trwającą na Wall Street euforię w dość brutalny sposób – wprawdzie stopa procentowa została obniżona z 4,75% do 4,50%, ale Komitet zasugerował, że w przyszłym roku widzi zaledwie dwie kolejne obniżki (nie spodziewano się, że retoryka zostanie zaostrzona, oficjalnie mówiło się o trzech, my sami wciąż spodziewamy się czterech). W ostatnich dniach ewidentnie do głosu doszły osoby i podmioty straszące ponownym wzrostem inflacji, w co kompletnie nie wierzymy. Efekt ceł wprowadzonych przez nowego prezydenta USA nie przekroczy w naszej opinii 0,3-0,4pp na poziomie CPI, co powinno dać Fed mandat, by luzować politykę monetarną w sposób bardziej wyraźny niż zasugerowano wczoraj. Nawet tak wyraźny spadek, jak ten, który wczoraj zobaczyliśmy, nie musi oznaczać, że z balona, którym stała się amerykańska giełda, zostanie spuszczone trochę więcej niż odrobina powietrza. Wczoraj wprawdzie korygowały się wyraźnie najbardziej przegrzane spółki – Tesla traciła 8,28%, a Broadcom 6,91% – ale nie oznacza to, że dziś zobaczymy kontynuację korekty.

Dziś rano silnie osłabia się jen, Bank Japonii zgodnie z prognozami podjął decyzję o pozostawieniu stóp na dotychczasowym poziomie (wciąż zakładamy, że ponownie podwyższy je w styczniu, choć nie jest to przesądzone). Wczorajsza przecena z USA, która była największą w dniach decyzji FOMC od 2001 r., będzie musiała kosztować także Europę i Polskę – kontrakty futures na główne zagraniczne indeksy sugerują na godzinę przed rozpoczęciem handlu, że początkowe spadki mogą wynieść około 1,5%. W trakcie dnia Bank anglii zapewnie pozostawi stopy w Wilekiej Brytanii na dotychczasowym poziomie, poznamy kolejny odczyt amerykańskiego PKB za 3Q2024, indeks Fed z Filadelfii i dane o sprzedaży domów w USA na rynku wtórnym. Spodziewamy się, że w pierwszej połowie dnia pozostanie wygenerowana próba odbicia – wiele rynków, chociażby spadające dość skromnie kryptowaluty (Bitcoin utrzymuje się powyżej 100 tys. USD) sugeruje, że apetyt na ryzyko nie wygasł, nawet jeśli wzrosły koszty jego zabezpieczenia. Rzeczywiste obawy nadejdą, jeśli nie zobaczymy dziś odreagowania lub wczorajsza przecena zostanie pogłębiona.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.