Powrót do strony głównej

W środę w USA  gracze  musieli  zważać na  to, co dzieje się na Ukrainie,  na sprawę  Grecji i  na  dane makro. Jeśli chodzi o Ukrainę to walki o Debalcewe, porażka  tam  sił rządowych, zabici  uciekający  żołnierze – to wszystko stawiało pod olbrzymim znakiem zapytania mińskie zawieszenie broni i mogło rozpocząć nową fazę konfliktu. To jednak dla giełd europejskich (poza Polską) było mniej ważne niż problemy Grecji.

W sprawie greckiej rząd tego kraju zapowiedział złożenie w czwartek wniosku o sześciomiesięczne wydłużenie programu pomocy, co wspierało obóz byków w Europie. Jednak treść tego wniosku nie była znana, co według mnie jest dużym zagrożeniem podczas sesji czwartkowej. Indeksy europejskie jednak zyskiwały.

W środę w USA najważniejszym raportem był ten, który pokazał jak zmieniła się w styczniu w USA dynamika produkcji oraz wykorzystanie potencjału produkcyjnego. Dowiedzieliśmy się, że produkcja wzrosła o 0,2 proc. m/m (oczekiwano wzrostu o 0,3 proc.), a wykorzystanie potencjału produkcyjnego wyniosło 79,4 proc. (poprzednio 79,7 proc.). Dane nie były doskonale, ale nie były też fatalne.

Raport o rozpoczętych budowach domów i pozwoleniach na ich budowę na rynek praktycznie nie wpłynął, ale odnotujmy, że rozpoczęto mniej o 2,3 proc. budów domów (oczekiwano spadku o 1,8 proc.) i wydano o 0,5 proc. mniej pozwoleń (oczekiwano wzrostu o 1,1 proc., ale dane z poprzedniego miesiąca zweryfikowano mocno w górę). Dane należy uznać za neutralne.

Na dwie godziny przed końcem sesji został opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia FOMC, co często pomaga bykom i zasłania wcześniejsze publikacje makro. W protokole nie było nic rewolucyjnego. Brzmiał może nieco bardziej „gołębio", bo wielu uczestniczących w obradach skłaniało się do utrzymania stóp na niskim poziomie przez długi czas. Podkreślano negatywny wpływ silnego dolara i zagrożeń grecko – ukraińskich na gospodarkę globalną oraz słaby wzrost płac w USA.

Na rynku akcji od początku sesji indeksy nieznacznie spadały, co można było podpiąć pod wpływy problemów ukraińskich – to przez nie umacniał się dolar, a to szkodziło gospodarce. Jednak, można powiedzieć, że standardowo, po publikacji protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC S&P 500 ruszył w kierunku północnym, ale nic z tego słabego ataku nie wyszło. Dzień zakończył się neutralnie.

GPW rozpoczęła dzień tak jak i inne giełdy europejskie – wzrostem indeksów. Jednak we Francji i w Niemczech patrzono tylko na Grecję i nastroje tam bardzo poprawiało potwierdzenie, ze Grecja złoży wniosek o tymczasowe przedłużenie pomocy. W Polsce media interesowały się tylko walkami na Ukrainie i upadkiem Debalcewa, a to bardzo hamowało zapędy obozu byków.

WIG20 wróci szybko w okolice poziomu neutralnego i tam na długo zamarł, ale delikatnie się osuwał. Publikacja dość słabych polskich danych akcjom pomóc nie mogła. Indeks osuwał się do kończąc sesję spadkiem o 0,58 proc. To ewidentnie był wpływ ukraińskiej zawieruchy. Gracze obawiają się, że odłamki z tej wojny mogą trafić Polskę. Warto zauważyć, że węgierski indeks BUX wzrósł.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.