Powrót do strony głównej

Na graczy amerykańskich w poniedziałek oddziaływać mogło kilka czynników. Podczas weekendu zakończył się szczyt G20, gdzie przedstawiono plan pobudzenia światowej gospodarki, który zakłada w ciągu pięciu lat inwestycje w wysokości ponad 2 bilionów dolarów. Według mnie to jest chciejstwo, a nie realny plan, ale gracze mogli wykorzystać to do podniesienia indeksów.

Minusem było to, że annualizowany PKB w Japonii spadł w 3. kwartale o 1,6 proc. Oczekiwano wzrostu o 2,1 proc. To duże rozczarowanie, bo liczono na to, że „polityka trzech strzał" Premiera Abe i Banku Japonii będzie prowadziła do trwałego wzrostu.

Dla Amerykanów bardziej istotne były ich dane makro. Dowiedzieliśmy się, że w październiku produkcja przemysłowa nieoczekiwanie spadła o 0,1 proc. m/m (oczekiwano wzrostu o 0,2 proc. m/m). Wykorzystanie potencjału produkcyjnego wyniosło 78,9 proc. (oczekiwano 79,3 proc.). Zobaczyliśmy też, jaka koniunktura panowała w listopadzie w okolicach Nowego Jorku. Indeks NY Empire State wyniósł 10,16 pkt. (oczekiwano wzrostu z 6,17 do 11pkt.).

Rynek akcji nie miał zbyt wielu powodów do ruszenia w jakimś kierunku, więc indeksy od początku sesji krążyły wokół poziomu neutralnego. Na dwie godziny sesji S&P 500 zaczął wyraźniej posuwać się na północ. Nic z tego nie wyszło. Sesja zakończyła się znowu neutralnie.
GPW w poniedziałek od rana niechętnie reagowała na spadki indeksów na innych giełdach europejskich wynikające z opublikowania słabych danych o japońskim PKB. WIG20 kręcił się wokół poziomu neutralnego. Po pobudce w USA, kiedy europejskie indeksy zazieleniły się, na GPW nadal panował marazm.

Na godzinę przed końcem sesji wydawało się, że byki powtórzą to, co widzieliśmy podczas ostatniej godziny sesji piątkowej, czyli nastąpi nagły atak byków. Owszem WIG20 szybko zyskał ponad pół procent. Zyskał dzięki wypowiedziom Mario Draghiego, prezesa ECB, który mówiąc o możliwości skupu obligacji rządowych pomógł europejskim bykom. Dzień kończyliśmy jednak neutralnie. Sesja była małoobrotowa – duży kapitał nadal stoi z boku.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.