Powrót do strony głównej

W USA kalendarium było znowu we wtorek prawie puste. Odnotujmy, że lipcowy bilans handlu zagranicznego USA wykazał deficyt w wysokości 42 mld USD (oczekiwano 44 mld). Od bardzo długiego czasu dane te nie wzbudzają większych emocji. Generalnie sesja też pozbawiona była emocji.

Teoretycznie rynki powinny czekać na środowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Niemiec oraz na czwartkowy komunikat FOMC, ale wiadomo było, że każda wypowiedź polityka/bankowca będzie miała znaczenie. Na przykład komunikat mówiący o tym, że Trybunał Konstytucyjny Niemiec nie opóźni wydania orzeczenia (w poniedziałek deputowany do Bundestagu złożył kolejny wniosek i chciał odroczenia orzeczenia) natychmiast zaczął podnosić kurs EUR/USD.

Dodatkowo osłabiało dolara ostrzeżenie agencji ratingowej Moody’s. Według niej Stany Zjednoczone mogą utracić swój obecny rating wiarygodności kredytowej (w tej agencji najwyższy, czyli AAA) jeśli politykom w przyszłym roku nie uda się dojść do porozumienia w sprawie obniżenia długu publicznego. Najważniejsze było w tym ostrzeżeniu sformułowanie „w przyszłym roku”.

Rynek akcji zdecydowanie zlekceważył ostrzeżenie agencji Moody’s. Indeksy od początku sesji rosły. Mogły rosnąć tym bardziej, że w poniedziałek spadły, więc trochę pary z tego kotła zeszło. Na dwie godziny przed końcem sesji zaczęły się osuwać (bez specjalnego powodu). Zakończenie sesji niewielkim wzrostem S&P 500 przed ważnymi wydarzeniami było zdecydowanie bardzo racjonalne.

We wtorek na GPW początek sesji był spadkowy – trudno było się oprzeć nastrojom panującym na innych giełdach. Spadek był jednak niewielki i widać było, że błyskawicznie może zamienić się we wzrost. Tyle tylko, że ponieważ presja podaży na innych giełdach przed południem rosła to również WIG20 osuwał się. Koło południa rynek wszedł w totalny marazm, a potem zaczął powoli, ale systematycznie odrabiać straty. Po pobudce w USA WIG20 już się zielenił, a potem zachowanie innych giełd pomogło bykom w zakończeniu dnia wzrostem o 0,75 proc.

Jak widać nasz rynek (i nie tylko on) postanowił naprawdę grać na to, co jest najbardziej prawdopodobne, czyli na umiarkowanie pozytywne orzeczenie TK Niemiec i na uruchomienie QE3.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.