Powrót do strony głównej

 W środę w USA czekano już na czwartkowe decyzje Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Decyzje podjęte w Niemczech (o tym niżej) nikogo nie zaskoczyły, wiec ich wpływ okazał się być niewielki. Byłby duży, gdyby decyzje szkodziły strefie euro. Być może niewielki wpływ na zachowanie rynków mógł mieć zamach na konsulat USA w Bengazi (Libia).

 

Teoretycznie najważniejsze w środę było to, że Trybunał Konstytucyjny Niemiec wydał długo oczekiwane orzeczenie w sprawie legalności głosowania Bundestagu nad powołaniem funduszu ESM. Było to orzeczenie wstępne, ale wystarczające do uznania ratyfikacji paktu fiskalnego, co pozwoli prezydentowi Niemiec na podpisanie się pod ratyfikacją i uruchomienie funduszu już w październiku.

Jak można było oczekiwać sędziowie chcieli zachować twarz, więc postanowili, że Bundestag i Bundesrat muszą być „należycie” informowane o proponowanych zmianach w wartości ESM (ma to być 700 mld euro), a udział Niemiec w funduszu nie może być większy niż już ustalone 190 mld euro. Każde zwiększenie wymagać będzie zgody parlamentu.

Rynek akcji od początku sesji nie bardzo wiedział, co robić. Zdecydowanie paraliżowało go czekanie na decyzje FOMC. Przez długi czas indeksy utrzymywały się tuż nad poziomem neutralnym, ale w ostatnich dwóch godzinach sesji zaczęły się osuwać. Tutaj niepewność była szczególnie widoczna. W końcówce jednak bykom udało się nieco podciągnąć indeksy, dzięki czemu sesja zakończyła się kosmetycznymi zwyżkami.

GPW była w środę nastawiona bardzo sceptycznie do wydarzenia, jakim było orzeczenie TK Niemiec. WIG20 nawet tracił około pół procent przed tym orzeczeniem. Po orzeczeniu szybko zabarwił się na zielono i to był jego łabędzi śpiew. Rynek lekko się osunął, wszedł w stabilizację, a przed pobudką w USA, kiedy na innych giełdach indeksy się nieco osunęły, zabarwił się nawet na czerwono.

W końcówce WIG20 już tylko spadał i gdyby nie fixing, który wyraźnie podniósł ceny akcji to zakończenie sesji byłoby dużo gorsze niż to nic niemówiące – 0,24 proc. Widać było, że nasze byki chętnie zrealizowałyby część zysków przed czwartkowymi rozstrzygnięciami, które wyzwoli komunikat FOMC.

Problem z europejskimi rynkami jest zawsze taki, że muszą zgadywać, bo komunikat FOMC publikowany jest kilka godzin po zakończeniu sesji. Tym razem pojawi się wcześniej niż zwykle, ale nadal za późno, żeby Europejczycy mogli zareagować. Poza tym i tak może się okazać, że najważniejsza będzie konferencja szefa Fed. W tej sytuacji najbardziej sensowne byłoby wstrzymanie się od transakcji i czekanie do piątku.
 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.