Powrót do strony głównej

W USA wtorkowa sesja po neutralnym poniedziałku mogła już przynieść jakieś sensowne efekty. Szczególnie, że zbliżał się koniec miesiąca (a wraz z nim czasem pojawiające się „windows dressing") i narastało oczekiwania na sympozjum Fed. Problem jednak w tym, że pojawia się coraz więcej głosów ekspertów, którzy twierdzą, że z Jackson Hole żadne rewelacje nie napłyną. Tak we wtorek powiedzieli na przykład analitycy Goldman Sachs. Taki brak oczekiwań w krótkim terminie szkodzi bykom, ale tworzy sytuację, w której będzie łatwo o pozytywną niespodziankę.

Publikowane we wtorek raporty makro były zdecydowanie słabe. Owszem raport S&P/Case-Shiller pokazał, że w czerwcu ceny domów teoretyczne był dla byków korzystny. Ceny wzrosły o 0,5 proc. r/r (oczekiwano spadku o 0,2 proc.). Jednak ten raport nigdy nie wywołuje żywych reakcji rynków. Opublikowany przez Conference Board sierpniowy indeks zaufania konsumentów był fatalny. Indeks spadł z poziomu 65,4 na 60,6 pkt. (najniżej od listopada 2011). Oczekiwano, że się nie zmieni. Jednak zadziałała zasada „im gorzej tym lepiej" i reakcja rynku nie była negatywna.

Na pozór dziwne było to, że nie zaszkodziła kursowi EUR/USD informacja zgodnie z którą Mario Draghi, prezes ECB, nie weźmie udziału w forum ekonomicznym w Jackson Hole. Podobno nieobecność jest spowodowana natłokiem pracy w nadchodzących dniach. Być może gracze doszli do wniosku, że ECB szykuje jakieś decyzje na 6 września (posiedzenie ECB) i dlatego jego szef nie wystąpi w sobotę (tak planowano). Zapewne tak rozumujący gracze mają rację.

Rynek akcji zareagował na publikację indeksu zaufania konsumentów spadkiem, ale potem zasada „im gorzej tym lepiej" doprowadziła do tego, że indeks S&P 500 zaczął oscylować wokół poziomu z poniedziałkowego zamknięcia. I tak też ta bardzo nudna sesja się zakończyła. Jednak brak reakcji na fatalny odczyt indeksu nastroju należy uznać za sukces byków.

Na GPW we wtorek był pierwszy dzień notowań PZU bez dywidendy 22,43 zł na akcję, co teoretycznie mogło odjąć około 0,8 pkt. proc. od indeksu WIG20. I odejmowało niewiele mniej, bo ceny akcji PZU rosły jedynie nieznacznie. Nic więc dziwnego, że WIG20 od początku tracił niewiele mniej niż jeden procent. Jeśli pamięta się jednak o tym, że podobnie traciły inne indeksy europejskie to (po odjęciu wpływu PZU) można był powiedzieć, że nasi gracze zachowali stoicki spokój.

Po dwóch godzinach handlu, kiedy stały wzrost kursu EUR/USD zaczął doprowadzać do zwrotu na innych giełdach europejskich, również u nas WIG20 leniwie ruszył na północ. I tak samo jak na innych giełdach po południu znowu zaczął się osuwać. Można powiedzieć, że nadal panował marazm, ale marazm prowadzący indeksy coraz niżej. Po pobudce w USA WIG20 tracił już jedne procent. Podobnie wyglądały indeksy na innych giełdach. I tak też się ta sesja zakończyła.

Plusem jest to, że PZU było ostatnią dużą spółką, która obniżała WIG20. Teraz możemy już grać w miarę normalnie, a kontrakty nie będą spadały ściągając w ten sposób w dół również synek kasowy. Minusem jest to, że na wszystkich indeksach pojawiły się sygnały sprzedaży, ale ja bym w nie za bardzo nie wierzył.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.