Powrót do strony głównej

W piątek w USA nastroje były słabe już przed publikacją amerykańskich danych makro, bo mocno traciły indeksy w Europie. Tam nadal trapiła graczy sytuacja Grecji i innych państw PIIGS. Potem jeszcze doszły właśnie amerykańskie dane makro, ale do końca nie było jasne jak rynek je zinterpretuje....

W USA pierwszy dzień miesiąca często pomaga bykom, bo fundusze angażują świeże pieniądze. Tym razem jednak tak nie było. Można było winić za to sytuację w Europie, gdzie dane makro (indeksy PMI) wskazywały na znaczne spowolnienie gospodarki, ale to nie jest podstawowa przyczyna słabości rynków akcji. Mówiło się o tym, ...

Wtorkowe zachowanie rynków amerykańskich potwierdza tezę mówiącą o majstersztyku Bena Bernanke, którym było jego piątkowe wystąpienie w Jackson Hole. Dane makro były fatalne (również te europejskie - indeksy nastrojów), dolar się umacniał, a jednak indeksy spadać nie chciały. Kończący miesiąc proces „window dressing" i...

W środę amerykańskie byki miały wszystko po swojej stronie. Koniec miesiąca, czyli „window dressing", nieco lepsze od oczekiwań dane makro, zapowiedzi prezydenta Baracka Obamy. W przyszłym tygodniu (8. września – u nas już 9. września w nocy – pierwotnie miało być 7.09) przedstawi w telewizji, podczas bardzo rzadkiego ...

Po piątkowym występie szefa Fed poniedziałkowa sesja miała w USA specjalne znaczenie. Często bowiem bywa tak, że po przemyśleniu gracze zmieniają zdanie. Pamiętać też trzeba jednak było, że kończy się miesiąc, więc proces „windows dressing" pomagał bykom. Zdecydowanie pomógł im też huragan Irene. Pomógł, bo nic tak nie...