Powrót do strony głównej

W USA też (podobnie jak w Europie)  ynki w czwartek  reagowały  na  to, co po środowej sesji wypowiadał się  publicznie  Ben Bernanke,  szef Fed.  Powiedział, że gospodarka amerykańska potrzebuje nadal wsparcia i że Fed nie będzie się śpieszył z podnoszeniem stóp procentowych nawet wtedy, kiedy stopa bezrobocia spadnie poniżej 6,5 proc. Co oczywiście nie oznacza, że nie zmniejszy skupu aktywów i że niedługo ten program zakończy. Ta wypowiedź niczego nie zmieniała, ale jako pretekst dla szarży byków mogła zostać wykorzystana.

Dane makro publikowane w czwartek były słabe. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w ostatnim tygodniu wyniosła 360 tys. i była o 20 tysięcy większa od oczekiwań. Nieznacznie wzrosła średnia 4. tygodniowa. Dane były słabe, ale nie wiadomo jak wpłynął na nie świąteczny tydzień, więc mało kto na nie zareagował. Poza tym słabszy rynek pracy odwleka moment ograniczenia skupu aktywów (QE). Dane o cenach w imporcie i eksporcie zawsze są lekceważone, ale odnotujmy, że w czerwcu ceny eksportu bez towarów rolniczych spadły o 0,2 proc. m/m, a importu bez ropy spadły o 0,3 proc. m/m.

Na rynku akcji indeksy wzrosły o około jeden procent i tam rynek wszedł w wielogodzinną stabilizację. S&P 500 stabilizował się na poziomie rekordu wszech czasów (w cenach zamknięcia). Oczywiste było, że byki spróbują przepchnąć indeks poza ten poziom, co da technikom sygnał do kupna akcji. Stało się to dwie godziny przed końcem sesji. Rekord w cenach zamknięcia został pobity. Pozostał tylko ten intra-day (1.687 pkt.), żeby móc stwierdzić, że korekta się skończyła.

GPW zareagowała na środowe wypowiedzi szefa Fed już na początku sesji mocnym wzrostem indeksów. WIG20 zyskiwał ponad półtora procent. Oprócz uwag Bena Bernanke (które według mnie nie były niczym nowym) pomagało naszemu rynkowi to, że zarówno prezydent Bronisław Komorowski jak i minister MPiPS mówili o czwartym wariancie reformy OFE. Wyraźnie padały sugestie o konieczności zapytania każdego Polaka o to, czy chce być w OFE.

Po tym bardzo dobrym początku na rynku zapanował marazm połączony z powolnym osuwaniem WIG20. To osuwanie szybko się jednak skończyło i pozostał marazm. Przed pobudką w USA byki usiłowały wrócić do gry, ale nic z tego nie wyszło. Stłumił zapędy byków raport z amerykańskiego rynku pracy, ale bardzo delikatny trend wzrostowy został utrzymany i WIG20 zakończył dzień blisko sesyjnego szczytu. Martwił jedynie ciągle bardzo mały obrót.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na po