Powrót do strony głównej

   W USA w poniedziałek, podobnie jak w Azji i w Europie, najważniejsze było to, że był to dzień przed wyborami w USA. Teoretycznie rynki powinny być sparaliżowane, ale nowe oświadczenie szefa FBI musiało doprowadzić do sporych wzrostów indeksów. ...

  Piątek giełdy amerykańskie kończyły trudny, przed wyborczy tydzień ze świadomością, że sondaże znowu się dla Clinton pogorszyły. Średnia przewaga nad Donaldem Trumpem wynosiła już tylko 1,3% (w sobotę 1,6%). Wpływ na zachowanie rynków mógł mieć jednak też miesięczny raport z rynku pracy. ...

   Wall Street w środę musiała podjąć decyzję – indeks S&P 500 wraca nad przełamane wsparcie na poziomie 2.119 pkt., czy potwierdza przełamanie i daje sygnał sprzedaży? ...

  Po dwóch sesjach wyraźniej spadkowych Wall Street dostała w czwartek szansę na odbicie, bo bykom pomagało to, że jeden z sondaży w USA pokazał wzrost poparcia dla Hillary Clinton (co oczywiście zdecydowanie o niczym nie przesądza). Poza tym po przecenach przed sesją odbijała cena ropy – potem to się dramatycznie...

   Dla Wall Street poniedziałkowa sesja była testem tego, czy inwestorzy na serio obawiają się problemu maili Clinton i jego wpływu na zachowanie rynków. Po zachowaniu giełd europejskich, gdzie indeksy traciły jedynie umiarkowanie można było sądzić, że ma wpływ, chociaż nie jest to wpływ olbrzymi. ...