Powrót do strony głównej

W USA  gracze  nie  dostali  w  piątek danych makro, co mogło nieco ograniczać ich aktywność. Pocieszano się tym, że wbrew oczekiwaniom wzrósł indeks niemieckiego instytutu Ifo, a rentowności obligacji hiszpańskich znowu odbiły się od poziomu sześć procent. Pomagały też bykom wyniki spółek.

Rynek akcji dostał wspomaganie od publikowanych przez spółki raportów kwartalnych. Po sesji czwartkowej lepsze od oczekiwań wyniki opublikował Microsoft. Przed sesją raporty kwartalne publikowały General Electric (amerykańska gospodarka w pigułce), Honeywell i McDonald's. GE opublikował raport nieznacznie lepszy od prognoz. Nieco lepsze były też wyniki Honeywell i McDonald's. Niby cudowanie, ale gracze przecież znają tę starą grę Wall Street „niższe prognozy, wyższe realia". Do pewnego czasu reagują, a potem obojętnieją.

Bykom na NASDAQ szkodziły taniejące akcje Apple, ale cały rynek przez ponad trzy godziny zyskiwał. Indeksy rosły, ale po tym czasie rozpoczęła się realizacja zysków. Realizacja była tak intensywna, że NASDAQ wylądował na małym minusie, a S&P 500 zakończył dzień mini wzrostem. Tylko DJIA wypracował półprocentową zwyżkę. Rynek jest nadal w fazie korekty,

W Warszawie początek sesji był w piątek neutralny. Po publikacji indeksu Ifo rynek nawet ruszył na północ, ale bardzo szybko okazało się, że zachowanie rynku długu (rosnące rentowności obligacji krajów PIIGS) nie daje bykom szans. WIG20 zabarwił się na czerwono. Koło południa, kiedy indeksy na europejskich giełdach i rentowność obligacji wykonały zaskakującą woltę u nas indeks też odrabiał straty, ale czynił to w żółwim tempie. Wystarczyło lekkie osłabienie na giełdach po publikacji raportu GE, żeby indeks znowu się osunął. Po pobudce w USA byki znowu spróbowały swoich sił, ale rynki europejskie im tę próbę storpedowały. Indeksy zaczęły mocniej spadać.

Owszem, po pobudce w USA byki zabrały się do pracy, ale były niezwykle słabe. Mimo tego, że indeksy w USA rosły ciągnąc za sobą całą Europę to u nas WIG20 zakończył dzień spadkiem o 0,46 proc. demonstrując potężną słabość naszego rynku. Szczególnie szkodzi spadek w sektorze bankowym, a prawdziwą ofiarą był Tauron, który nurkował po przebiciu wsparcia na 5,00 zł.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

-

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.