Czwartkowa sesja w Europie upłynęła pod znakiem wzrostów. Przewodziła im giełda szwajcarska (SMI +0,92%). Stoxx 600, pomimo początkowego momentum spadkowego, zamknął się na poziomie 518,61. Indeks paryskiej giełdy CAC40 przebił poziom 7500 punktów, zyskując na zamknięciu 0,27%. Sesja we Frankfurcie przebiegała podobnie. Pomimo słabego początku, DAX znalazł siły na odbicie około godziny jedenastej i zamknął się na poziomie, którego nie widzieliśmy od początku miesiąca (+0,47%). Podczas notowań ciągłych najgorzej prezentował się Londyn, który jednak mocno odbił w końcówce dnia, kończąc go lekkim wzrostem.
Najważniejszym momentem czwartkowej sesji było bez wątpienia przebicie przez WIG symbolicznego poziomu 100 tys. pkt. Najszerszy indeks warszawskiej giełdy, wyliczany od 16 kwietnia 1991 roku, potrzebował na to 34 lat. WIG20 rozpoczął dzień od spadków, które jednak nie utrzymały się długo. Około godziny 11:00 nastąpiło dynamiczne odreagowanie, trwające niemal do zamknięcia rynku, które nastąpiło przy wzroście o 0,51%. mWIG40 zamknął się na lekkim plusie (+0,35%), sWIG80 jako jedyny minimalnie tracił (-0,04%). Większą aktywność kupujących zaobserwowano m.in. na akcjach PGE (+3,01%), Allegro (+2,18%), PKN Orlen (+1,80%) oraz KGHM (+1,58%). Na wyraźną wyprzedaż swoich aktywów decydowali się akcjonariusze CCC (-1,58%) oraz Alior (-1,32%).
Silny optymizm można było zaobserwować na otwarciu giełdy w Nowym Jorku. W trakcie całej sesji indeks S&P500 wypracował ponad dwuprocentowy zysk (+2,01%), podobnie jak NASDAQ (+2,74%) oraz Russell 2000 (+2,00%). Przemysłowy indeks Dow Jones zakończył dzień wzrostem o 1,23%. Momentum amerykańskim giełdom nadały przede wszystkim spółki technologiczne. Na uwagę zasługują szczególnie akcje ServiceNow (+15,49%), Broadcom (+6,35%), Uber (+5,87%), Salesforce (+5,68%) oraz Netflix (+4,50%). W czwartek po południu opublikowano również dane dotyczące liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych. W tygodniu zakończonym 19 kwietnia liczba ta wyniosła 222 tysiące, co oznacza wzrost o 6 tysięcy w porównaniu z poprzednim tygodniem i jest zgodne z oczekiwaniami ekonomistów. Średnia z ostatnich czterech tygodni obniżyła się, co wskazuje na utrzymującą się siłę i stabilność rynku pracy. Spadła również liczba osób kontynuujących pobieranie zasiłku – obniżka o około 40 tysięcy sprowadziła ten wskaźnik do najniższego poziomu od dwóch miesięcy. Poznaliśmy także dane Biura Spisu Ludności USA dotyczące zamówień na dobra trwałe (Durable Goods Orders). Choć opublikowane wyniki znacznie przekroczyły oczekiwania rynku (wzrost o 9,2% wobec prognozowanych 2,1%), było to spowodowane głównie jednorazowym, dużym zamówieniem na samoloty. Zamówienia bazowe, czyli z wyłączeniem sektora transportowego, pozostały natomiast na niezmienionym poziomie.
Sezon wynikowy za pierwszy kwartał jest już w pełni rozpoczęty, a spółką, na którą patrzyli wszyscy inwestorzy, był Alphabet (Google), który zaprezentował swoje wyniki tuż po zakończeniu sesji. Oczekiwania analityków dotyczące przychodów, mieszczące się w przedziale 89,1–89,22 mld USD, zostały przebite – spółka osiągnęła 90,23 mld USD, co oznacza wzrost o 12% rok do roku. Prognozowany zysk na akcję (EPS), wynoszący 2,00–2,01 USD, również został znacząco przekroczony – Alphabet zaraportował 2,81 USD, co oznacza wzrost o niemal 50% względem analogicznego okresu ubiegłego roku. Akcje Google, które podczas czwartkowej sesji zyskały 2,38%, w handlu posesyjnym rosły o kolejne niemal 5%. Z uwagą obserwowane były także wyniki Intela – któremu również udało się przebić oczekiwania analityków. Przychody i zysk na akcję w pierwszym kwartale wyniosły odpowiednio 12,67 mld USD oraz 0,13 USD, co znacząco przekroczyło rynkowy konsensus. Dużym rozczarowaniem okazała się jednak prognoza na kolejny kwartał, przez co w handlu posesyjnym kurs akcji tracił około 5%.
Azjatyckie rynki zachowywały się dzisiaj dobrze już od samego otwarcia. Tokijski indeks Nikkei 225 zyskał niemal 2%, Hang Seng rośnie o 1,2%. Kluczowe znaczenie wciąż mają informacje polityczne napływające z Chin oraz z Białego Domu. Najnowsze doniesienia sugerują, że Chiny mogą rozważać zawieszenie 125-procentowych ceł na wybrane towary importowane ze Stanów Zjednoczonych, takie jak sprzęt medyczny, etan czy leasing samolotowy. Rynek z niecierpliwością oczekuje oficjalnego początku negocjacji, a nawet częściowe zniesienie ceł mogłoby stać się impulsem do silniejszych wzrostów. Niemałym problemem pozostaje jednak sposób komunikacji przyjęty przez amerykańską administrację, która narastająco traci wiarygodność, informując po raz kolejny o postępach, które podważa druga strona.
Sytuacja na rynku futures sugeruje pozytywne nastroje przed otwarciem europejskich giełd. Wzrosty w Polsce i Europie powinny być kontynuowane, co potwierdza też presja na zlocie, które traci 1,6% - awersja do ryzyka coraz wyraźniej maleje. Rano raport za Q1 zaprezentował Alior osiągając zysk netto 476,3 mln zł co oznacza spadek o 18% w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Słabe wyniki mogą mieć lekki negatywny wpływ na sektor bankowy.
Michał Poleszczuk
Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.