Powrót do strony głównej

Środowa sesja przyniosła (w końcu) delikatną korektę polskich i europejskich akcji. Najważniejsze indeksy na kontynencie spadały od 0,53% (FTSE MiB0 do 1,80% (DAX), WIG20 stracił 1,35%, mWIG40 0,92%, sWIG80 1,67%. Czas pokaże, czy jest to początek wyczekiwanego przez nas ruchu korekcyjnego, na którego brak od co najmniej ubiegłego tygodnia patrzyliśmy z narastającym zdumieniem. Z perspektywy technicznej nie stało się nic istotnego, WIG20 zamknął się wyraźnie powyżej minimów, w których okolicy utrzymywał się od godziny trzynastej do piętnastej, perspektywy na bliską i średnioterminową przyszłość są jednak w naszej ocenie bardzo negatywne. Ryzyko faktycznego nałożenia istotnych ceł przez USA na Europę oraz rozpoczęcie w ten sposób na początku kwietnia wojny handlowej oceniamy znacznie wyżej niż jeszcze tydzień temu, spodziewamy się, że rynek również zacznie szybko poważniej dyskontować taki scenariusz.

Wczorajsza zdrada Ukrainy przez prezydenta Donalda Trumpa, jako pełne absurdalnych kłamstw (rzekome 4% poparcia wyborców dla prezydenta Żełeńskiego) i kuriozalnych twierdzeń (Ukraina miała trzy lata, żeby się dogadać z Rosją, więc nie zasługuje na miejsce przy stole negocjacyjnym) wypowiedzi sprawiają, że ryzyka geopolityczne wydają się obecnie najwyższe od 2022 r. Trudno oczywiście przewidzieć jak w kontekście ostatnich wydarzen zachowa się bezwładna i jednak dość podzielona Europa, natomiast scenariusz najpoważniejszego od dekad kryzysu w relacjach transatlantyckich stał się naszym zdaniem prawdopodobny i obecnie traktujemy go jako większe zagrożenie na resztę 2025 r. niż ewentualny konflikt na linii USA-Chiny.

Manifestacją rosnących ryzyk geopolitycznych są nowe szczyty złota, które w obecnym otoczeniu powinno dalej wyróżniać się na tle innych andeksów ryzykownych. Choć kwestia Ukrainy jest tu zapewne drugorzędna, w końcu po szalonych wzrostach koryguje się Hong Kong, spadają inne indeksy azjatyckie. Na minusie, choć na razie niewielkim, znajdują się kontrakty na indeksy amerykańskie, z kolei kontrakty na europejskie sugerują, że na otwarciu może zostać podjęta próba odbicia po wczorajszych spadkach. Nawet jeśli dzień rozpocznie się od wzrostów, trudno znaleźć nam jakiekolwiek argumenty za ich kontynuacją, o ile współpracownicy amerykańskiego prezydenta nie dokonają w najbliższych dniach „tłumaczenia” jego pełnych kłamstw i bardzo niepokojących twierdzeń. Kalendarz makroekonomiczny jest niemal pusty poza tygodniowymi danymi o zasiłek w USA i publikacją indeksu Fed z Filadelfii, spodziewamy się negatywnej końcówki tygodnia.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.