Rynki europejskie zaczęły czwartkową sesję na wyraźnych plusach, w pierwszych godzinach handlu ewidentną przewagę miał popyt i wzrosty zostały powiększone. Później obserwowaliśmy raczej grawitację w stronę poziomów początkowych, ale otwarcie rynku w USA przyniosło kolejny wyraźny impuls. Finalne stopy zwrotu wahały się od 0,55% (CAC40) do nawet 2,01% (FTSE MiB). We Włoszech drożało właściwie wszystko, ale głównym motorem zwyżek były banki. Europejski indeks sektorowy zyskał 1,88%.
Po trzydniowej słabości scementowanej środową wyprzedażą (w części efekt lex Tusk, ale przede wszystkim zapewne skutek zmniejszenia wagi Polski w indeksach MSCI za sprawą powiększenia roli spółek chińskich i arabskich w koszyku) zobaczyliśmy na GPW niezwykle silne odbicie. WIG20 zyskał 2,73%, mWIG40 1,34%, a sWIG80 0,34%. Obroty były bez porównania niższe niż w środę, nie przekroczyły 950 mln zł, ale sesja i tak musi napawać inwestorów optymizmem. O 6,22% drożało Dino, o 3,92% LPP, o 3,78% KGHM. Na minusach zamykały się w głównym indeksie wyłącznie Kęty i Allegro.
S&P500 zyskało 0,99%, a NASDAQ 1,28%. VIX osiągnął nowe dołki. Od początku tygodnia rentowności amerykańskich obligacji 2-letnich spadły już z 4,65% do 4,35%, czarnowidztwo wokół procedowania limitu długu długu w Kongresie okazało się całkowicie bezpodstawne. Ustawa przeszła przez Izbę Reprezentantów, a wczoraj przez Senat z wielką łatwością (stosunek głosów 63-36). Rynek mógł w końcu skupić się na tym, że pomimo poprawy danych makro świetne publikacje inflacji w Europie otwierają drogę do dobrego odczytu w USA, a członkowie FOMC nie są przekonani co do sensu podwyżki stóp w czerwcu.
W godzinach porannych rosną rynki azjatyckie, wzrosty Hang Seng są niemal czteroprocentowe. Na godzinę przed startem handlu w Europie dodatnie otwarcie sesji w Polsce i Europie wydaje się niemal przesądzone. Dzień, jak każdy pierwszy piątek miesiąca, będzie zależał przede wszystkim od danych z amerykańskiego rynku pracy. Otwartym wydaje się pytanie, czy po trzynastu „niespodziankach” z rzędu ekonomiści głównych instytucji finansowych w jakiś sposób zmodyfikowali swoje modele. Średnia prognoz zakłada wzrost zatrudnienia na poziomie 193 tys. (vs. 253 tys. przed miesiącem).
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.