Powrót do strony głównej

Środowej sesji trudno nie określić jako rozczarowującej. Wprawdzie kontrakty futures sugerowały, że sesja w Europie rozpocznie się na lekkich minusach pomimo bardzo dobrych wyników amerykańskich gigantów technologicznych (Microsoft, Alphabet), ale scenariuszem bazowym wydawała się poprawa stóp zwrotu po otwarciu rynku amerykańskiego. Tak się jednak nie stało. Krótko po europejskim otwarciu indeksy zanurkowały niżej i w większości przypadków zdołały już tylko odrobić większość strat z sesji, nie pokrywając tych na jej starcie. Na głównych rynkach zobaczyliśmy spadki, najsłabszy CAC40 stracił 0,86%, najsilniejszy IBEX zyskał symboliczne 0,04%. Co ciekawe w takim otoczeniu, bardzo silnie rósł kurs EURUSD, podnosząc się z okolic 1,0975 nawet do 1,1075 (w godzinach porannych oscyluje wokół 1,1050). Drożały też kryptowaluty, ale z drugiej strony niezwykle silnie, o niemal 4%, spadały notowania ropy. Miało to miejsce pomimo kolejnych teoretycznie wspierających surowiec danych o zapasach w USA. Luka, która powstała po zaskakującej decyzji OPEC na początku miesiąca, została tym samym całkowicie zamknięta.

WIG20 spadł o 0,11%, mWIG40 o 0,79%, a sWIG80 o 0,51%. Być może główny indeks warszawskiej giełdy nie jest w stanie kontynuować wzrostów przy gorszym otoczeniu zewnętrznym, ale takie sesje jak wczorajsza potwierdzają, że jego potencjał na ten kwartał prawdopodobnie się nie wyczerpał. Wczoraj obciążały go banki, ale ich negatywne kontrybucje zostały w dużej części zrównoważone przez wzrosty Orlenu (+1,38%) i KGHM (+1,51%).

Po typowym dla początku sesji amerykańskiej i końca europejskiej ataku podaży zobaczyliśmy chwilowe zejście S&P500 poniżej kreski, ale indeks zdołał odbić i wygenerować dzienne maksima. Krótko po godzinie osiemnastej czasu polskiego rozpoczęły się jednak spadki, które trwały niemal do końca dnia. Jego finalny bilans to przecena o 0,38% (NASDAQ wzrósł o 0,47%). Wprawdzie notowania Microsoftu wzrosły o 7,24%, ale już Alphabet wymazał całe wzrosty z handlu posesyjnego po solidnym raporcie wynikowym i spadł o 0,15%. Ruch ten wydaje się nieco irracjonalny, ale wczorajsza sesja zapisuje się w naszej ocenie w historii jako dzień, gdy rynek zdyskontował upadłość albo przejęcie First Republic. Notowania banku straciły 29,75%, zachowanie wielu innych aktywów było bardzo spójne z marcowym epizodem niepewności wokół sektora bankowego (wzrosty kryptowalut, spadki cen ropy). Przed sesją pojawiły się informacje, że rząd odrzucił plan ratunkowy proponowany przez zarząd banku, w chwili obecnej wydaje się, że nie jest on zdolny, bo kontynuować działalność – ostatnie dwa dni prawdopodobnie spowodowały kolejną falę odpływu depozytów, weekend może przynieść decyzje regulatora w kwestii zamknięcia lub przejęcia instytucji.

Jest to obecnie istotne ryzyko, ale chociaż te kwestie potrafią się zmieniać bardzo dynamicznie, wszystko wskazuje naszym zdaniem, że reakcja na taką decyzję okaże się spokojna. First Republic wydaje się obecnie wyizolowanym przypadkiem i raczej nie pociągnie za sobą fali obaw o resztę sektora na wzór tej z marca. Testem dla nastrojów będzie sesja dzisiejsza. Rynki azjatyckie w większości rosną, podobnie jak notowania kontraktów na amerykańskie indeksy, w szczególności NASDAQ. Raport Meta Platforms (Facebook) opublikowany po wczorajszym zamknięciu zaowocował wzrostem notowań spółki o niemal 12% w handlu posesyjnym. Wyniki spółki były lepsze od prognoz właściwie w każdym aspekcie (poza stratą na Metaverse), zaprezentowane forward guidance także jest bardziej optymistyczne niż wskazywały analizy. Niezależnie od wczorajszego spadku Alphabetu aktualny bilans sezonu wynikowego spółek FAAMG oceniamy jako mocne 3:0, co sprawia, że pomimo negatywnych ostatnio nastrojów na teraz podtrzymujemy swój optymizm dotyczący zachowania rynku akcji w maju. Sytuację oczywiście mogą zmienić wyniki Amazonu i Apple, te pierwsze już dzisiaj po sesji. Poza tym poznamy dziś wstępny odczyt amerykańskiego PKB w 1Q2023, prognozy mówią o wzroście 2% k/k saar, ale ostatnia rewizja wskaźnika GDPNow Fedu z Atlanty każe obawiać się, że bilans ryzyk dla tej wartości jest negatywny.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.