Powrót do strony głównej

Piątkowa sesja na GPW, na której miało miejsce rozliczenie kontraktów marcowych ostatecznie zakończyła się spadkami. WIG20 stracił 1,2% generując przy tym obroty na poziomie 2,3 mld zł. Wyraźnie lepiej wypadła druga i trzecia linia spółek – mWIG40 zyskał 0,4% a sWIG80 stracił 0,2%. Niemniej jednak od lutowego dołka polski indeks blue chipów odrobił już ponad 15%, wyraźnie wyprzedzając indeksy mWIG40 i sWIG80, które w tym czasie zyskały ok. 10%. Zakładamy, że relatywna siła dużych spółek może być w kolejnych tygodniach kontynuowana ze względu na to, że zachowanie małych spółek jest znacznie bardziej uzależnione od popytu krajowego, a ujemne salda napływów na rynek mogą trwać miesiącami. Małe spółki nie będą również korzystać z widocznego w ostatnich dniach efektu zniknięcia Rosji z mapy inwestycyjnej regionu.

Tymczasem za oceanem mieliśmy w piątek do czynienia z kolejną sesją wzrostową, która zamknęła w dobrym stylu najlepszy tydzień od listopada 2020 r. Indeksy S&P500 oraz Nasdaq w ciągu ostatniego tygodnia zyskały odpowiednio 6,2% oraz 8,2%. Inwestorzy wyraźnie odetchnęli z ulgą po środowym posiedzeniu Fed, na którym nastąpiła oczekiwana podwyżka głównej stopy procentowej o 25 pb. Komitet w swoich prognozach dostosował się do wycen rynkowych, które zakładają na ten rok jeszcze sześć podwyżek. Nie było zatem mowy o żadnych „jastrzębich” zaskoczeniach ze strony amerykańskiej Rezerwy Federalnej, która komunikowała zmianę kursu prowadzonej polityki monetarnej już od kilku miesięcy.

Wyczekiwanym wydarzeniem na rynkach globalnych była piątkowa telekonferencja prezydenta Joe Bidena z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Podczas rozmowy amerykański prezydent przedstawił konsekwencje, jakie mogłoby ponieść Państwo Środka w przypadku otwartego wsparcia udzielonego Rosji. Biorąc jednak po uwagę sobotnie oświadczenie chińskiego MSZ, rozmowa nie zmieniła dotychczasowej postawy Pekinu, która pozostaje niejednoznaczna. Z jednej strony Chiny uznają suwerenność Ukrainy, ale z drugiej wskazują, że „obawy” Rosji w kwestii ich bezpieczeństwa były uzasadnione. Mimo wszystko wydaje się, że prędzej czy później nadejdzie moment, w którym rola Państwa Środka w konflikcie na linii Rosja-Ukraina będzie musiała zostać jasno określona. Na ten moment jest to naszym zdaniem największy czynnik ryzyka inwestycyjnego w kontekście Chin, ważniejszy niż skutki prowadzonej polityki „zero COVID”.

W poniedziałek ma odbyć się piąta już runda ukraińsko-rosyjskich negocjacji. W ostatnich dniach działania na frontach zostały ograniczone, co eksperci tłumaczą przegrupowywaniem wojsk po obu stronach oraz działaniami taktycznymi. Powoli też wyczerpuje się optymizm wokół prowadzonych rozmów pokojowych, a Pentagon ostrzega nawet przed wykorzystaniem broni jądrowej jako narzędzia nacisku w obliczu braku postępów militarnych rosyjskich wojsk.

 

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.