Bardzo niewiele czasu zajęło Władimirowi Putinowi zburzenie nadziei na jakiekolwiek porozumienie w sprawie Ukrainy i odbicie na giełdach na starcie tygodnia. Rynki pozostawały stabilne tak naprawdę tylko w pierwszej godzinie handlu, późniejsze depesze o tym, że Rosja poddaje w wątpliwość to, czy rozmowy z USA, Francją i Niemcami się faktycznie odbędą, wystarczyły, by rynek zareagował bardzo gwałtownie. Jak się okazało, był ku temu poważniejszy powód, ruch był wstępem do ogłoszenia w godzinach wieczornych, że Rosja uznaje separatystyczne republiki na wschodzie Ukrainy za niepodległe i wyśle na ich teren „siły pokojowe”. Plotki o takiej możliwości pojawiały się już wcześniej, skutkiem czego główne europejskie rynki spadły od 0,39% (FTSE100) do 2,07% (DAX). Na GPW sytuacja wyglądała znacznie gorzej, 3,44% tracił WIG20, 2,83% mWIG40, a 2,48% sWIG80. Skala przeceny była podobna jak w przypadku węgierskiego BUX (-3,52%), a gwoździem do trumny indeksów w Warszawie i Budapeszcie mogła być sugestia agencji Moody’s, iż oczekuje ona przynajmniej częściowego zawieszenia wypłaty środków unijnych dla polski w ramach Funduszu Odbudowy i Wzmacniania Odporności. Na minusie zamknęło się wszystkich 20 spółek głównego indeksu, najsilniej spadały Pekao (-6,75%), JSW (-6,0%) i Mercator (-5,8%), największą ujemną kontrybucję wniosło PKO (-4,17%).
Praktycznie niezauważone przeszły wczorajsze dane o PMI, wskaźniki okazaly się generalnie nieco słabsze od oczekiwań w sektorze przemysłowym (58,4 pkt. vs. konsensus 58,9 pkt. w strefie euro) i znacznie lepsze w usługowym (55,8 pkt. vs. konsensus 52,3 pkt.). Z uwagi na wczorajszy brak handlu w USA rynek nie mógł wycenić w pełni informacji z Rosji, jednak niewątpliwie czeka nas bardzo trudny początek dnia – trzyprocentowa przecena w Hong Kongu i około półtoraprocentowe na innych azjatyckich rynkach nie pozostawiają tu złudzeń. Notowania cen ropy wracają w okolicę szczytów, nieco rozczarowujący może być natomiast brak dalszego ruchu w górę na złocie.
Trudno wykluczyć dzisiaj jakikolwiek scenariusz dnia, natomiast ewentualne wzrosty pojawią się raczej po amerykańskim otwarciu. Złamanie porozumień mińskich przez Rosję otwiera drogę do obłożenia jej sankcjami, co już zapowiedział na dziś Joe Biden. Jest jednak więcej niż prawdopodobne, że Europa i USA nie wykorzystają użyją ich w ograniczonym stopniu, unikając przede wszystkim objęcia nimi importu surowców energetycznych. Wydaje nam się, że wczorajsze działania Rosji, pierwsza fala sankcji i ewentualne ekonomiczne działania odwetowe ze strony Moskwy są już wycenione z nawiązką przez rynek – kluczowe pozostaje, czy niezerowe ryzyko ataku na nowe terytoria ukraińskie się zmaterializuje. Zajęcia stanowiska wciąż unikają Chiny, które podczas wczorajszego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ skupiały się na nawoływaniu do obrania drogi pokojowej, nie sugerując, jakie przyszłe działania Rosji mogłyby jednoznacznie potępić. Delikatnej otuchy dodaje spokojne i wyważone stanowisko ukraińskich władz. W nocnym orędziu do narodu Wołodymyr Zełenski namawiał do zachowania spokoju, stwierdzając, że Putin w praktyce tylko „zalegalizował” wojska znajdujące się na separatystycznych terenach od 2014 r. Na starcie handlu rosyjski RTS traci kolejnych 8%.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.