Wall Street w rozpoczętym wczoraj tygodniu musiała przejść poważny test – mocne odbicie dałoby nadzieję na jakiś, ułomny, rajd końca roku. Przełamanie wsparć z października i listopada 2018 otworzyłoby drogę do prawdziwej paniki. Technicy przejmowali się tym, że indeks S&P 500 utworzył „krzyż śmierci” (przełamanie od góry średniej 200. sesyjnej przez 50. sesyjną). Na NASDAQ też jest ta formacja.
W Europie, szykowano się do wtorkowego głosowania w Izbie Gmin w sprawie Brexitu, ale już od południa mówiło się, że premier May obawiając się dramatycznej porażki głosowanie odwołała. I rzeczywiście tak się stało. Premier ma się udać na szczyt UE w czwartek z prośbą o ustępstwa. Ewentualne glosowania zapewne będzie miało miejsce w styczniu. Na razie ta sprawa zejdzie z radarów rynków.
Wall Street rozpoczęła sesję od niewielkich zwyżek indeksów, ale praktycznie natychmiast zaczęły one spadać. Indeks S&P 500 tracił już blisko dwa procent dochodząc do dołka z października tego roku. Przełamanie tego poziomu musiałoby zaowocować prawdziwą paniką, ale był to jednocześnie właściwy poziom do przeprowadzenia ataku przez obóz byków.
Tak się też stało i na dwie godziny przed końcem sesji indeks S&P 500 tracił już kosmetycznie, a NASDAQ barwił się na zielono (pomagało odbicie na akcjach Apple). Udało się zakończyć sesję zwyżkami (S&P 500 0,18%, a NASDAQ 0,74%), co zwiększa prawdopodobieństwo kończącego rok rajdu, ale zdecydowanie nie przesądza, że musi się on wydarzyć. Potrzebne jest potwierdzenie tego odbicia.
GPW w poniedziałek rozpoczęła sesję od bardzo umiarkowanego, wręcz niewielkiego, spadku indeksów. Praktycznie natychmiast na rynku zapanował marazm. Po pobudce w USA indeks WIG20 jednak wyłamał się dołem ze stabilizacji. Nastąpiło to po pogłosce o przełożeniu głosowania nad umową o Brexitcie przez premier May, ale była to raczej przypadkowa koincydencja, bo inne indeksy europejskie i rynek walutowy na tę wiadomość nie zareagowały.
Końcówka sesji była żałosna. WIG20 poszedł za innymi indeksami europejskimi (bardzo zaszkodziła przecena na początku sesji na Wall Street) i stracił 1,73% generując wstępny sygnał sprzedaży. mWIG40 stracił 0,42% i nadal obowiązuje na tym indeksie sygnał kupna.
Jak już wiemy głosowanie w sprawie Brexitu w Izbie Gmin zostało przez premier May przełożone, więc temat spada ze sceny. Być może spada przynajmniej na najbliższy tydzień o ile już w czwartek Unia Europejska nie powie Wlk. Brytanii, że żadnej zmiany umowy nie będzie.
Dzisiaj ta sprawa nie będzie miała żadnego wpływu na nastroje. Teoretycznie zapowiada się odbicie na europejskich rynkach akcji, a przynajmniej początek sesji powinien być wzrostowy (również w Polsce). Potem zadecyduje początek sesji w USA. Jeśli nawet odbicie się zmaterializuje to zdecydowanie nie będzie sygnalizowało końca spadków.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.