Wall Street nie musiała się w czwartek bardzo przejmować problemami Europy. Tam sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie po porannym złożeniu dymisji przez Dominika Raaba, sekretarza ds. Brexitu. Potem dymisję złożyła też Esther McVey, minister pracy i kolejni ministrowie.
W USA bardziej istotne było to, że Chiny na piśmie odpowiedziały na amerykańskie żądania odnośnie umowy handlowej. Co prawda nie wiadomo było, co odpowiedziały, ale potraktowano to jako dobry omen przed zbliżającym się spotkaniem Donalda Trumpa i Xi Jinpinga podczas szczytu G-20.
W czwartek opublikowano w Stanach wiele raportów makro. Były niejednoznaczne. Listopadowe odczyty indeksów Fed z Filadelfii oraz NY Empire State pokazały, że indeks z Filadelfii wyniósł 12,9 pkt. (oczekiwano spadku z 22,2 na 20,2 pkt.), a indeks z Nowego Jorku wyniósł 23,3 pkt. (oczekiwano spadku z 21,1 na 20,0 pkt.).
Raport o sprzedaży detalicznej w październiku pokazał, że sprzedaż wzrosła o 0,8% m/m (oczekiwano 0,5%), a sprzedaż bez samochodów wzrosła o 0,7% m/m (oczekiwano 0,5%). Raport o cenach płaconych w imporcie i eksporcie USA pokazał, że wzrosły ona odpowiednio o 0,4/0,5% m/m (w obu przypadkach oczekiwano wzrostu o 0,1%).
Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w minionym tygodniu złożono 216 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 215 tys., a średnia 4. tygodniowa dla tych danych wzrosła). Wall Street długo nie mogła wybrać – Brexit czy umowa z Chinami? Indeksy kręciły się wokół poziomu neutralnego, ale na nieco ponad dwie godziny przed końcem sesji ostro ruszyły na północ.
Przeważyły Chiny, bo Financial Times poinformował, że USA wstrzymają następną, zapowiadaną wcześniej, partię podwyżek ceł na chińskie produkty. Indeksy zakończyły dzień mocnymi zwyżkami (S&P 500 zyskał 1,06%, a NASDAQ 1,78%) – to może być początek gry przed szczytem G-20.
GPW w czwartek rozpoczęła sesję dość spokojnie, ale po chwili WIG20 już zyskiwał blisko jeden procent. Potem dymisja Dominika Raaba, sekretarza ds. Brexitu Wielkiej Brytanii zaczęła szkodzić bykom na giełdach Eurolandu. Im bliżej było do rozpoczęcia sesji na Wall Street tym bardziej pogarszały się nastroje Europejczyków.
Końcówka sesji na GPW miała miejsce wtedy, kiedy spadały indeksy na Wall Street, co (w połączeniu ze sprawą Brexitu) pociągnęło za sobą indeksy na giełdach europejskich. Przez to właśnie indeksy na GPW spadały, a WIG20 stracił 1,3%. Sygnału sprzedaży ta sesja jednak nie wygenerowała.
Wall Street wyprowadziła w czwartek Europejczyków w pole, więc dzisiaj normalną reakcją rynków, po bardzo udanej sesji na Wall Street, będzie rozpoczęcie sesji od wzrostu indeksów. Jeśli Amerykanie rzeczywiście rozpoczęli już grę pod szczyt G-20 (30.11 – 1.12) to Brexit zejdzie na plan dalszy, a to powinno pomagać w dobrym zakończeniu tygodnia.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.