Powrót do strony głównej

Wall Street miała w środę jedno zadanie – przedłużyć wtorkowy wzrost indeksów po to, żeby zmniejszyć skalę październikowej przeceny. Po sesji wtorkowej raporty kwartalne opublikowały m.in. eBay, Facebook. Inwestorzy byli bardzo zadowoleni, chociaż wcale tak znakomite nie były.

To jednak nie raporty kwartalne działały na nastroje – chodziło wyłącznie o koniec miesiąca. Tym razem szaleństwo opanowało giełdę w drugą stronę. Od panicznej sprzedaży na przełomie tygodnia do panicznego zamykanie krótkich pozycji na koniec miesiąca. Pomagało też to, że indeksy zawróciły po spadku o 10% od szczytu (zakres klasycznej korekty).

Efektem były bardzo duże zwyżki indeksów. S&P 500 zyskiwał już około dwa, a NASDAQ około trzy procent, ale w końcu sesji pojawiła się chęć realizacji zysków, przez co skala zwyżek została zmniejszona o jeden punkt procentowy.

W środę raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym zapowiadał, że zatrudnienie wzrosło o 227 tys. (oczekiwano 189 tys.). Indeks Chicago PMI wyniósł 58,4 pkt. (oczekiwano spadku z 60,4 na 60 pkt.).

W czwartek pojawił się indeks PMI (ostateczny odczyt) i ISM dla przemysłu USA. Indeks PMI wyniósł 55,7 pkt. (oczekiwano wzrostu z 55,6 na 55,9 pkt.), a indeks ISM wyniósł 57,7 pkt. (oczekiwano spadku z 59,8 na 59 pkt.).

Pojawił się też w czwartek tygodniowy raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w minionym tygodniu złożono 214 tys. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 213 tys.).

W czwartek obóz byków nadal królował na Wall Street. Duży wzrost kursu EUR/USD (osłabienie dolara) wynikające przede wszystkim z pogłosek o możliwym porozumieniu Unii Europejskiej z Wlk. Brytanią w sprawie sektora finansowego po wyjściu z UE), pomagał eksporterom. Kolejny, duży spadek ceny ropy szkodził sektorowi surowcowemu.

Jednak kolejny tweet Donalda Trumpa mającego nadzieję na porozumienie z Chinami wsparte optymizmem Xi Jinpinga, prezydenta Chin, i wypowiedź Larry’ego Kudlowa, głównego doradcy ekonomicznego prezydenta mówiącego o możliwym wycofaniu części ceł, jeśli rozmowy będą się posuwały w dobrym kierunku, dały paliwo bykom (to klasyczne przedwyborcze wypowiedzi).

W oczekiwaniu na wyniki Apple najmocniej zyskiwał NASDAQ, ale indeks S&P 500 też w ostatniej godzinie sesji zyskiwał blisko jeden procent. Koniec sesji był sukcesem byków – indeks S&P 500 zyskał 1,06%, a NASDAQ 1,75%. Taki mocny, trzydniowy, wzrost indeksów przed wyborami, może zapowiadać, że rynek zakłada wygraną Republikanów (zyskują dzięki karawanie uchodźczej), a to może prowadzić do zakończenia korekty w kształcie litery V.

GPW w środę miała dość specyficzną sytuację, bo w czwartek było święto, a w USA Wall Street działała, więc nie dało się przewidzieć, na jakie nastroje wpadną w piątek polscy gracze. Z tego wynika, że GPW zachowywała się ostrożnie, ale jednak potężny optymizm widoczny na innych giełdach musiał podnosić indeksy również u nas.

WIG20 zyskał około jeden procent i rynek zamarł. Jeszcze lepiej zachowywał się mWIG40. Potem nawet zaczął się osuwać i dopiero fixing dorzucił ponad 10 punktów, dzięki czemu WIG20 zyskał 1,37%, a mWIG40 1,33%. Sygnału kupna jednak te zwyżki nie wygenerowały.

Po czwartkowej sesji w Stanach wyniki kwartału opublikował Apple i Starbucks. Wyniki Apple bardzo się nie spodobały i po sesji akcje mocno traciły. Akcje Starbucks zyskiwały. AHI (indeks handlu posesyjnego) stracił 1,29%.

Zapowiadało się więc na bardzo słabe zakończenie tygodnia, ale nad ranem nagle zaczęły bardzo mocno zyskiwać indeksy azjatyckie, co pociągnęło w górę również kontrakty na amerykańskie indeksy. Pomogła informacja z Bloomberga, który twierdzi, że prezydent Trump chce zawrzeć porozumienie prezydentem z Xi Jinpingiem podczas szczytu G-20 30.11 – 1.12.18.

Trump polecił też przygotowania listy potencjalnych warunków takiego porozumienia. To znowu jest zagrywka wyborcza i wcale nie jest pewne jak się ten szczyt zakończy, ale giełdy dostały datę, przed którą trudno będzie niedźwiedziom kontynuować trend spadkowy.

Dwudniowa zwyżka indeksów na Wall Street i enuncjacje z Bloomberga powinna dzisiaj pomagać indeksom europejskim (szczególnie, że w czwartek zakończyły dzień na neutralnym poziomie). Dlatego też GPW powinna rozpocząć sesję zwyżką. Europejczycy mogą się jednak obawiać korekty po zwyżkach w USA, co może hamować zapędy byków. Teoretycznie o losach sesji zadecydują reakcję rynków po publikacji raportu z amerykańskiego rynku pracy.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.