W USA przedsesyjne wzrosty indeksów w Europie mogły nieco poprawić nastroje, ale tak naprawdę co Amerykanów obchodzi to, że agencja Standard & Poor’s nie obniżyła ratingu Włoch, czy to, że rynki z uznaniem przyjęły decyzję Angeli Merkel o niekandydowaniu na fotel na szefa CDU. Szczególnie mocno drożały akcje producentów aut – Chiny rozważają obniżenie o polowe podatku od zakupu samochodów.
W poniedziałek nie było publikacji ważnych dla rynków raportów makro i wyników spółek. Rynki nie przejęły się publikacją raportu o dochodach/wydatkach Amerykanów we wrześniu. Odnotujmy, że dochody wzrosły o 0,2% m/m, a wydatki o 0,4% m/m (oczekiwano odpowiednio 0,4/0,4%).
Wall Street rozpoczęła poniedziałkową sesję zgodnie z zasadą potężnej zmienności, czyli ponad jednoprocentowymi zwyżkami indeksów. Oprócz wymienionych wyżej czynników pomagających bykom z pewnością działać też mogła końcówka miesiąca, czyli próba odrobienia części strat. Pomagało też przejęcie Red Hat przez IBM.
Po godzinie indeksy osiągnęły maksimum (około dwa procent zwyżki), po czym zaczęły się osuwać i na godzinę przed końcem sesji barwiły się już na czerwono. Agencja Bloomberg poinformowała, że (tak twierdzą jej źródła) jeśli listopadowe spotkanie Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem nie zakończy się pozytywnie to w grudniu USA obłożą cłami cały import z Chin.
To raczej był jedynie pretekst, który wykorzystał obóz niedźwiedzi, bo przecież porozumienie jest bardziej prawdopodobne niż jego brak. Rynkowi nadal najbardziej szkodziły spadki spółek z grupy FAANG. Najmocniej traciła Amazon.com, Netflix i Alphabet (Google). Dopiero w ostatnich minutach sesji zaczęło się mocniejsze kupowanie akcji, dzięki czemu indeks S&P 500 stracił „tylko” 0,66%, a NASDAQ 2,02%.
Na GPW w poniedziałek oczywiste było, że rynek jest wyprzedany i w dowolnej chwili można było oczekiwać odbicia indeksów, więc nie dziwiło to, że już początek sesji był wzrostowy. Potem odbicie na innych giełdach europejskich (w Niemczech silne, we Francji słabe) tym bardziej wspomagało obóz byków w Polsce.
Bardzo szybko na rynku zapanowała stabilizacja, podczas której WIG20 zyskiwał około półtora procent. Indeksy mniejszych spółek jednak spadały. Początek sesji w USA skutkował tym, że WIG20 zmieniał kierunek (podobnie jak inne indeksy europejskie) w zależności od tego, gdzie podążały indeksy amerykańskie.
Końcówka sesji pokazywała, że gracze mają wielkie wątpliwości co do tego jak zakończy się sesja na Wall Street. To zmniejszyło napór popytu, przez co WIG20 zyskał tylko 1,01%. mWIG40 stracił 0,98%. Zdecydowanie nie można było tej sesji określić sukcesem obozu byków.
W nocy, najwyraźniej wystraszony tym, co dzieje się na Wall Street, prezydent Trump powiedział w wywiadzie dla Fox News, że wyobraża sobie „wspaniały” układ handlowy z Chinami, chociaż zauważył, że Chiny nie są jeszcze na to gotowe. To doprowadziło do wzrostu indeksów w Azji i zwyżki kontraktów na amerykańskie indeksy. To zaś pomoże dzisiaj giełdom europejskim (w tym i polskiej). Według mnie sprawa wojny handlowej była tylko jednym z powodów przeceny, więc wcale nie jest pewne jak zareaguje Wall Street. To może hamować zapędy europejskich byków.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.