Powrót do strony głównej

Wall Street w piątek była skazana na zwyżkę indeksów, jeśli nie zaszkodzi bykom jakiś tweet prezydenta Trumpa. Przed sesją na Wall Street indeksy w Europie całkiem mocno zyskiwały, co mogło na początku pomagać Wall Street, ale ten nastrój nie musiał utrzymać się do końca sesji.

Powodem europejskich zwyżek było to, że w nocy liderzy Unii Europejskiej porozumieli się w sprawie zahamowanie imigracji z Afryki i Azji. Ten wynik szczytu w połączeniu ze wzrostowym zakończeniem sesji w USA i z końcem półrocza otworzyło drogę do tych dużych wzrostów indeksów.

W USA w piątek pojawiło się kilka raportów makro. Dowiedzieliśmy się, że w maju przychody/wydatki Amerykanów wzrosły odpowiednio o 0,4/0,2% m/m (oczekiwano w obu przypadkach wzrostu o 0,4%). Indeks Chicago PMI wyniósł 64,1 pkt. (oczekiwano spadku z 62,7 na 60 pkt.). Indeks nastroju Uniwersytetu Michigan (odczyt ostateczny) w czerwcu wyniósł 98,2 pkt. (oczekiwano spadku z 99,3 na 99 pkt.).

Wall Street rozpoczęła sesję piątkową równie optymistycznie jak rozpoczęły ją giełdy europejskie. Indeks S&P 500 szybko zyskał około jeden procent. Po godzinie indeksy zaczęły się jednak osuwać, a w ostatniej godzinie ten proces przyśpieszył. Indeksy zakończyły sesję tuż nad poziomem neutralnym (S&P 500 zyskał 0,08%).

Niektórzy komentatorzy twierdzą, że to słabe zakończenie sesji (i półrocza) było swoistym procesem window dressing à rebours. Podobno fundusze pozbywali się z portfeli akcji, które najmocniej straciły podczas tego półrocza. Jeśli to był rzeczywiście taki proces to w poniedziałek nowe półrocze Wall Street powinna przywitać zwyżkami.

GPW rozpoczęła piątkową sesję zgodnie z oczekiwaniem. Rosnące, po porozumieniu na szczycie UE w sprawie imigracji, indeksy na europejskich giełdach wymusiły ponad półtoraprocentowy wzrost WIG20. Potem indeks zaczął się powoli osuwać, ale w okolicach pobudki w USA ruszył dalej na północ dyskontując dobry początek sesji na Wall Street.

Sesję zakończyliśmy zwyżką WIG20 o 1,75%, co jednak w najmniejszym stopniu nie zmniejszyło „niedźwiedziego” obrazu rynku. Dzisiaj rozpoczynamy nowe półrocze, co może pomagać obozowi byków. Oczywiście pod warunkiem, że prezydent Trump nie popsuje nastrojów.

Rano nastroje były jednak bardzo słabe. Azja bała się amerykańskich ceł na część eksportu Chin (mają wejść w życie 6.07), a w Niemczech Horst Seehofer, minister spraw wewnętrznych i szef CSU nie poparł ustaleń ze szczytu UE dotyczących imigracji i zaoferował, że poda się do dymisji. Indeksy i kontrakty rano spadały i nic nie zapowiadało dobrego początku półrocza.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.