Rozpoczął się tydzień całkowicie jałowy z punktu widzenia kalendarium. W poniedziałek kalendarium też było praktycznie puste. W Europie owocowało to marazmem na giełdach i na podobny marazm zanosiło się na Wall Street.
Na rynku walutowym po piątkowej przecenie kursu EUR/USD pojawiła się oczywista chęć zrealizowania części zysków z krótkich pozycji. Dlatego też kurs delikatnie zyskiwał. Dzień kończył mikroskopijną zwyżką.
Na rynku surowcowym przed południem traciła ponad jeden procent ropa, a miedź i złoto trzymały się blisko poziomu neutralnego. Po południu ropa nieco zmniejszyła skalę straty, miedź zyskała blisko jeden procent (podtrzymując sygnał kupna), a złoto nieznacznie staniało (nadal jest słabe).
Wall Street rozpoczęła sesję podobnie jak rozpoczęły i kończyły ją giełdy europejskie. Indeksy S&P 500 i DJIA trzymały się tuż nad poziomem neutralnym, a NASDAQ zyskiwał mniej niż pół procent. Tak się też ta sesja zakończyła – S&P 500 zyskał 0,16%, DJIA 0,12% (dziesiąty raz z rzędu ustanowił nowy rekord – za każdym razem mikrą zwyżką) i jedynie NASDAQ wzrósł nieco mocniej, bo o 0,51%.
GPW w poniedziałek rozpoczęła sesję od wzrostu WIG20, ale bardzo szybko wrócił on za przykładem innych giełd europejskich w pobliże poziomu neutralnego. Lepiej zachowywał się MWIG40 – delikatnie zyskiwał. Po pięciogodzinnym marazmie WIG20 poszedł pod prąd. Ewidentnie nasze byki liczyły na pomoc Amerykanów, bo po pobudce w USA indeks blue chipów zaczął rosnąć. W tym czasie niemiecki XETRA DAX nadal tracił blisko pół procent.
Nic sensownego z tego nie wynikło, ale WIG20 zyskał 0,38% zbliżając się na odległość półtora procent do kluczowego oporu technicznego, a MWIG40 zyskał 0,46% i nadal jest w trendzie bocznym. Mały obrót znacznie obniża znaczenie prognostyczne tej nudnej sesji.
Dzisiaj kalendarium znowu jest praktycznie puste. Czekamy na nowe, nieoczekiwane impulsy. Publikowane w nocy dane o chińskim handlu zagranicznym będą miały wpływ na rynki, ale jakimś pretekstem, który pomoże niedźwiedziom mogą być, bo okazało się, że zarówno eksport jak i import były dużo niższe od oczekiwań.
Nie bardzo wiadomo, co mogłoby wpłynąć na GPW o ile nie zaszkodzą chińskie dane o handlu zagranicznym. Pamiętać jedynie trzeba, że zbliża się poważny opór (2.420 pkt.), a to może zachęcać obóz niedźwiedzi do ataku.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.