Powrót do strony głównej

   Wall Street dostała w piątek szansę na przedłużenie odbicia, bo w Europie indeksy rosły. Oczekiwano zmiany dynamiki w nastrojach brytyjskiego elektoratu po zabójstwie parlamentarzystki, zwolenniczki pozostania w UE („unionistki”).


    Publikowane w USA dane makro (rozpoczęte budowy domów i pozwolenia na ich budowę) nie miały żadnego wpływu na zachowanie rynków. Odnotujmy jedynie, że w maju rozpoczęto o 0,3% mniej budów domów (oczekiwano spadku o 2%) i wydano o 0,3 %więcej pozwoleń (oczekiwano wzrostu o 2%). 

  Wygasanie czerwcowych linii instrumentów pochodnych zwiększyło obrót, ale zmiana indeksu S&P 500 była jak zwykle w dniu wygasania kontraktów nieduża (stracił 0,33%). NASDAQ jednak stracił 0,92%. Można się nieco dziwić, że mocny wzrost ceny ropy i osłabienie dolara nie pomogło obozowi byków, ale tłumaczy się to obawą inwestorów o to, jak rozpocznie się tydzień, jakie będą sondaże w Wielkiej Brytanii.

   GPW rozpoczęła piątkową sesję tak jak należało tego oczekiwać – od wzrostu WIG20. Jednak w piątek wygasały czerwcowe kontrakty na WIG20, co często w ostatniej godzinie prowadzić do gwałtownych ruchów na GPW. W takim dniu inwestorzy niedziałający na rynku arbitrażu i kontraktów są poza rynkiem, a zakończenie sesji nie ma znaczenia prognostycznego.

   Nic dziwnego, że przez dłuższy czas nic na GPW się nie działo, ale po niecałych dwóch godzinach byki przycisnęły pedał gazu i wzrost WIG20 przekroczył jeden procent. Po południu, pod wpływem osuwania się indeksów na innych giełdach, również u nas WIG20 powoli ruszył na południe. Jednak w ostatniej godzinie pomogło wygasanie kontraktów, dzięki czemu WIG20 zyskał 1,21%. Zmniejszając rozmiar tygodniowej porażki.

  Oczywiście (to truizm) najważniejsze będą teraz sondaże w Wielkiej Brytanii, a w piątek reakcja na wynik referendum w tym kraju. Więcej napisałem o tym w części amerykańskiej i na swoim blogu (http://dyskusja.biz/gospodarka/goodbye-uk-55893). Dzisiaj zapowiada się sesja dobra dla posiadaczy akcji.

   Podczas weekendu opublikowano trzy sondaże – jeden pokazał spadek poparcia dla opuszczenia UE, jeden pokazał remis, a jeden wygraną zwolenników pozostania w Unii. Interesujące jest jak w sieci obstawia się prawdopodobieństwo Brexitu. Ludzie głosują tam własnymi pieniędzmi, a nie udzielają jedynie niewiążących odpowiedzi. I tam od początku zdecydowanie przeważają obstawiający pozostanie w Unii.

   Widać było interesujący trend: w czwartek, przed zabójstwem parlamentarzystki prawdopodobieństwo pozostania w UE spadło do 60%, w piątek po zabójstwie wzrosło do 67%, w sobotę spadło do 65%, a w niedzielę, kiedy już zdecydowanie wiadomo było, że Jo Cox została zamordowana, dlatego, że aktywnie popierała pozostanie w Unii, prawdopodobieństwo wzrosło do 70%.

  W poniedziałek rano było to prawie 72%. Zobaczymy jak będzie się to zmieniało w nadchodzących dniach, ale już w poniedziałek rano nastroje na giełdach były znakomite, a złoto mocno taniało. To zapowiedź dobrej sesji w Europie i w USA.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

 

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.