Powrót do strony głównej

W USA po piątkowej szarży byków poniedziałek zapowiadał się na dzień uspokojenia. Równie prawdopodobny był mały wzrost jak i niewielka korekta. Bykom szkodziła jednak przeceniająca się ropa.

Poniedziałek był dniem publikacji indeksów PMI. W nocy opublikowane zostały chińskie dane makro, czyli indeksy PMI dla sektora przemysłowego (oficjalny i prywatny) i usług (oficjalny). Dowiedzieliśmy się, że indeksy przemysłowe wyniosły odpowiednio 49,4 i 48,4 pkt. (oczekiwano 49,6 i 48 pkt.), a dla sektora usług 53,5 pkt. (oczekiwano 54,5 pkt.).

W Europie i w USA były to publikacje ostatecznych indeksów PMI dla sektora przemysłowego. Dowiedzieliśmy się, że zmiany w stosunku do pierwszego przybliżenia były niewielkie. Bardziej istotna była publikacja w USA indeksu ISM dla przemysłu. Wyniósł w styczniu 48,2 pkt. (oczekiwano spadku z 48,2 na 48 pkt.). Najważniejsze jest to, że utrzymał się pod poziomem 50 pkt. – to recesyjny odczyt.

Na Wall Street indeksy rozpoczęły dzień od umiarkowanych spadków (niewinnej korekty) i prawie natychmiast byki zaczęły indeksy prowadzić na północ. W połowie sesji ponad sześcioprocentowa przecena ropy zaczęła znowu doprowadzać do osuwania się indeksów. Byki były jednak zdecydowanie mocniejsze. Na dwie godziny przed końcem sesji indeksy zaczęły rosnąć i nawet zabarwiły się przez chwilę na zielono. Sesja zakończyła się neutralnie, co było sukcesem byków.

W poniedziałek w Polsce również (podobnie jak w wielu innych krajach) opublikowany został indeks PMI dla sektora przemysłowego. Indeks spadł z 52,1 na 50,9 pkt. (oczekiwano 52 pkt.). To ważny wskaźnik sygnalizujący, co dzieje się w gospodarce. Dziwne, że nie zaszkodził złotemu.

WIG20 w poniedziałek był już bardzo bliski poważnemu oporowi, co mogło kusić, zarówno do tego, żeby go przetestować jak i do tego, żeby się od niego odbić. Początek sesji wskazywał na tę druga możliwość, bo indeks spadał dobrze ponad pół procent. Potem na rynku zapanował totalny marazm. W końcówce sesji znowu (po raz czwarty) fixing umożliwił neutralne zakończenie dnia. Obroty były żałosne, a układ techniczny się nie zmienił.

Wczorajsze zachowanie naszego rynku pokazywało, że GPW chciałaby ruszyć na północ. W USA zachowanie Wall Street było podobne. To oczywiście nie znaczy, że już dzisiaj zobaczymy zwyżki, ale nie ulega wątpliwości, że byki zarówno w USA jak i w Polsce skorzystają z każdej okazji, żeby podnieść indeksy.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.