Powrót do strony głównej

  W USA w piątek giełdy mogły albo się uspokoić albo kontynuować rajd z czwartku. Wysoce nieprawdopodobna byłą przecena, bo zbyt dobre nastroje były zaindukowane na skutek sesji czwartkowej. Na rynek musiałyby trafić naprawdę bardzo złe informacje, żeby niedźwiedzie mogły na tej sesji wygrać.

Dane amerykańskie takich informacji nie dostarczyły. Produkcja przemysłowa we wrześniu tak jak oczekiwano spadła o 0,2%. Wykorzystanie potencjału produkcyjnego wyniosło 77,5 % (oczekiwano 77,4 %). Wstępny odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan w październiku pokazał, że wskaźnik wylądował na poziomie 92,1 pkt. (oczekiwano wzrostu z 87,2 na 89,5 pkt.).

Indeks szerokiego rynku, S&P 500 od początku sesji nieznacznie rósł, a na dwie godziny przed końcem sesji nieznacznie spadał, ale od tego mementu byki zaatakowały i bez problemów doprowadziły do wzrostu o 0,46% i umocniły sygnał kupna.

GPW rozpoczęła piątkową sesję tak jak rozpocząć powinna – umiarkowanym wzrostem WIG20. Podobnie zachowywały się też inne giełdy europejskie. Potem jednak sytuacja się zmieniła. W Polsce indeksy wracały do poziomu neutralnego, a na innych giełdach rosły.

Po pobudce w USA, kiedy indeksy europejskie zaczęły wracać do poziomu neutralnego u nas WIG20 zabarwił się na czerwono. Nawet pozytywny zwrot na innych rynkach tego nie zmieniał. WIG20 osuwał się spokojnie do końca sesji – WIG20 stracił 0,68%. W połączeniu ze słabnącym złotym takie zachowanie sygnalizowało, że weszliśmy w fazę przedwyborczego oczekiwania.

Jeśli rzeczywiście weszliśmy w fazę wyczekiwanie na wybory (po pierwszym ataku popytu tydzień wcześniej) to nasz rynek powinien w bardzo umiarkowany sposób reagować na zewnętrzne sygnały. Dzisiaj rano sytuacja powinna być dość niejednoznaczna, bo wpływ piątkowego zamknięcia na Wall Street będzie pozytywny, ale chińskie obawy (dane makro publikowane w nocy były mało wiarogodne, ale i tak raczej słabe) mogą ten wpływ zmniejszać. W Europie o zakończeniu sesji zadecyduje (jak prawie zawsze) początek sesji w USA.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.