Powrót do strony głównej

W czwartek giełdy amerykańskie po dwóch sesjach spadków dostały szansę na zredukowanie ich skali. Od rana nastroje na rynkach finansowych robiły zwyżki indeksów w Azji i w Europie. Teoretycznie wzrosty te napędzane były przez oczekiwanie odroczenia podwyżki stóp w USA, a praktycznie tym, że trwa czwarty kwartał.

Czwartkowe kalendarium było pełne po brzeg raportów makro. Dowiedzieliśmy się, że liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w ostatnim tygodniu wyniosła 255 tys. (oczekiwano 270 tys.) – to wyrównanie 42. letniego minimum. Średnia 4. tygodniowa spadła. Jak widać dane były bardzo dobre – poprawa na rynku pracy przyśpiesza podwyżkę stóp.

Raport o inflacji CPI nie pokazał niczego nadzwyczajnego, ale inflacja nieznacznie drgnęła. We wrześniu inflacja CPI spadła tak jak oczekiwano o 0,2 proc., a w stosunku rocznym nie zmieniła się (oczekiwano spadku o 0,1%). Nieco mocniej niż oczekiwano wzrosła inflacja bazowa (0,2% m/m).

Opublikowano też dwa raporty regionalne. Indeks NY Empire State wyniósł – 11,36 pkt. (oczekiwano wzrostu z -14,67 na – 7 pkt.). Indeks Fed z Filadelfii wyniósł – 4,5 pkt. . (oczekiwano wzrostu z - 6 na – 1 pkt.). Dane słabe, ale raporty regionalne rzadko wpływają na nastroje giełdowe.

Dla rynku akcje istotne mogło być to, że przed sesją w USA raporty kwartalne opublikował Goldman Sachs i Citigroup, a po sesji raport miał opublikować AMD, producent układów scalonych. Goldman Sachs opublikował zysk nieco niższy od oczekiwań i dużo niższy niż rok wcześniej. Przychody były też nieznacznie mniejsze od prognoz. Citigroup opublikował raport lepszy od oczekiwań. Akcje obu banków drożały z tym, że Citigroup drożały o ponad pięć procent, a Goldman Sachs ponad jeden procent.

Wall Street rozpoczęła sesję od umiarkowanego wzrostu indeksów. Po dwóch godzinach niedźwiedzie zaatakowały, ale były za słabe i indeksy wróciły do najwyższego poziomu sesji. Wydawałoby się, że taniejąca ropa i mocny dolar mogą zaszkodzić bykom, ale nic z tych rzeczy.

Działała magia czwartego kwartału, który ma się przecież zamknąć tak, żeby zarządzający funduszami dostali premie. Indeksy rosły do końca sesji zyskując ponad półtora procent i odrabiać z nadmiarem straty z dwóch sesji. Potwierdziła się też formacja podwójnego dna, czyli mocny sygnał kupna.

W czwartek na początku sesji WIG20 (w dużo mniejszym stopniu MWIG40) naśladował zachowanie indeksów zagranicznych. Po niecałej godzinie handlu zyskiwał już ponad jeden procent. Po godzinie jednak sytuacja zaczęła się zmieniać. Na innych giełdach europejskich indeksy nadal rosły, a u nas WIG20 zaczął się osuwać. Trwało to krótko, po czym popyt znowu nacisnął. Też nie dał rady i rynek wszedł w fazę marazmu.

Nie przerwały jej ani raporty kwartalne amerykańskich spółek, ani publikowane w USA dane makro. Taka sytuacja trwała do końca sesji. WIG20 zyskał 0,82%, a MWIG40 1,08%, a sygnały kupna zostały podtrzymane. Martwić mogło tylko to, że nadal obrót był bardzo mały, co może sygnalizować, ze nadchodzi przedwyborcza flauta.

Wczorajsze zakończenie sesji w USA wymusi dzisiaj rozpoczęcie sesji na europejskich giełdach zwyżkami. Co prawda potem o koniunkturze zadecydują publikowane w USA dane makro i wyniki spółek, ale po tak „byczej” jak wczorajsza sesji na Wall Street dzisiaj nie można oczekiwać poważnych spadków – bardziej prawdopodobny jest wzrost lub neutralne zamknięcie, a to powinno pomagać bykom na GPW o ile rzeczywiście nie rozpoczęło się czekanie na wybory.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.