Powrót do strony głównej

W USA, tak jak i na całym świecie, w środę najważniejsze było zakończenie posiedzenia FOMC. To takie posiedzenie, po którym Fed publikuje swoje prognozy makroekonomiczne dla USA oraz po którym odbywa się konferencja prasowa Janet Yellen, szefowej Fed. Jedno było pewne – stopy procentowe nie zmienią się i rzeczywiście tak było. Dowiedzieliśmy się też, że najpewniej nie zmienią się również w kwietniu.

Większość analityków spodziewała się opuszczenia słowa „cierpliwość" w komunikacie (w kontekście podwyżki stóp). Gdyby w komunikacie zabrakło słowa „cierpliwość" to ponoć znaczyłoby, że Fed nie będzie już cierpliwie czekał z podwyżkami stóp i podniesie je w czerwcu. Rzeczywiście słowo to znikło, ale w prognozach Fed i wypowiedziach ich szefowej znalazły się elementy, które znaczenie tej zmiany języka zredukowało prawie do zera.

Przede wszystkim prognozy wzrostu PKB na ten rok i następne lata zostały obniżone w porównaniu do prognoz z grudnia. Obniżona została też prognoza inflacji. Mediana oczekiwań odnośnie do prognozowanej ścieżki stóp procentowych została tez obniżona. W grudniu oczekiwano, że stopy procentowe w końcu 2015 roku wzrosną do 1,125 proc. Teraz jest to tylko 0,625 proc.

Na dodatek Janet Yellen powiedziała, że „tylko dlatego, że usunęliśmy słowo „cierpliwy" z komunikatu nie oznacza, że mamy zamiar być niecierpliwi" – w domyśle, że będziemy chcieli szybko stopy podnosić. Pisałem wcześniej, że nie zdziwiłbym się, gdyby Yellen powiedziała coś o silnym dolarze. Powiedziała, że silny dolar szkodzi eksportowi i obniża inflację. W domyśle – silny dolar działa jak podwyżka stóp, z czego można wysnuć wniosek, że Fed tym bardziej nie będzie się śpieszył z podwyżką, Yellen znowu udał się majstersztyk – ostrzegła, że stopy wzrosną nie strasząc rynków.

Na rynku akcji indeksy przed publikacją komunikatu FOMC spadały, ale nie były to spadki duże. Po publikacji komunikatu wystrzeliły na północ zyskując ponad jeden procent. W końcówce pojawiła się niewielka chęć do zrealizowania części zysków, ale S&P 500 zyskał 1,15 proc., co jeszcze nie kończy korekty.

GPW w środę bardzo dobitnie potwierdziła, że w tygodniu z wygasaniem kontraktów jej zachowania są nie do przewidzenia. Teoretycznie czekanie na wynik posiedzenia FOMC powinno rynek paraliżować, ale WIG20 od rana rósł. Spadał za to MWIG40. Po długim okresie stabilizacji WIG20 zaczął przesuwać się powoli na północ, ale nic sensownego z tego nie wynikło. Po krótkich wahaniach zakończyliśmy sesję tam, gdzie WIG20 przebywał przez wiele godzin – wzrostem o 0,6 proc.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.