Powrót do strony głównej

W USA kontynuacja europejskiej hossy nie robiła już w środę na graczach większego wrażenia. Podobnie było w czwartek. Nadal jednak mocny dolar mógł psuć nastroje. W czwartek odbyły się posiedzenia Banku Anglii i ECB. Nie oczekiwano zmiany stóp procentowych i rzeczywiście się nie zmieniły. Mario Draghi, prezes ECB, podczas konferencji prasowej nie powiedział w zasadzie nic nowego. Potwierdził rozpoczęcie skupu obligacji rządowych (rozpocznie się 9. marca). ECB zmienił też prognozy na 2015 rok. PKB ma w strefie euro wzrosnąć o 1,5 proc. (poprzednio 1 proc.), a inflacja nie zmieni się (poprzednio prognozowano wzrost o 0,7 proc.).

Pojawiły się też amerykańskie dane makro. Były raczej słabe, ale rynki je zupełnie zlekceważyły. Nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożono w ostatnim tygodniu 320 tys. (oczekiwano 295 tys.). Wzrosła średnie 4. tygodniowa. Raport o styczniowych zamówieniach w przemyśle USA pokazał, że spadły one o 0,2 proc. m/m (oczekiwano wzrostu o 0,3 proc.).

Rynek akcji nie bardzo wiedział, co robić. Po dwóch dniach (niedużych) spadków łapacze spadków chcieli już kupować akcje, ale mocny dolar straszył. Wynikiem od początku sesji było krążenie indeksów wokół poziomu neutralnego. Skończyło się niewielką zwyżką indeksów, ale sesja niczego nie wyjaśniła. Potwierdziła tylko, że Wall Street jest słabsza od giełd europejskich czekających na tsunami euro „drukowanego" przez ECB.

GPW rozpoczęła czwartkowa sesję podobnie jak inne giełdy europejskie – o zwyżki indeksów. Tym razem w podobnej skali rosły wszystkie indeksy. Na rynku bardzo szybko zapanował marazm i wyczekiwanie na nowe impulsy. Rynek wykazywał jednak dużą chęć do kontynuowania zwyżki. Po południu szybko zwiększające się zwyżki indeksów na niemieckiej i francuskiej giełdzie poprowadziły i u nas WIG20 do góry.

Liderami zwyżki były akcje banków – tych wcześniej przecenionych, co znacznie zwiększa prawdopodobieństwo wejścia blue chipów w trend wzrostowy. Najwyraźniej fundusze oceniły, że wszystkie złe informacje odnośnie sektora bankowego są już zdyskontowane.

Niczego nie zmieniła na rynku konferencja Mario Draghiego, prezesa ECB. Można nawet powiedzieć, że WIG20 osuwał się, mimo że indeksy na giełdzie niemieckiej i francuskiej rosły. Szybko jednak wrócił do trendu bocznego i zakończył dzień zwyżką o 0,76 proc. w ten sposób w ciągu dwóch dnia odrabiając solidny, wtorkowy spadek i wymazując sygnał sprzedaży. Zwracał uwagę duży obrót – niewykluczone, że GPW zainteresował się większy kapitał.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.