Powrót do strony głównej

W USA we wtorek najważniejsza była reakcja giełd na raporty dużych amerykańskich banków (Citigroup, JP Morgan Chase, Wells Fargo). Okazało się, że JP Morgan Chase miał gorsze od oczekiwań zyski i lepsze przychody. Citigroup miał wyniki nieco lepsze od prognoz, a Wells Fargo dokładnie zgodne z oczekiwaniami.

Reakcja rynku była zróżnicowana. Cena akcji Citigroup rosła, JP Morgan Chase trzymała się blisko poziomu neutralnego, a Wells Fargo spadała. Jak widać raporty tych banków nie pokazały indeksom kierunku. Nie można tez powiedzieć, że to one prowadziły rynek do odbicia.

Rynek akcji zachowywał się bardzo chwiejnie. W dalszym ciągu zarówno wypowiedzi Stanleya Fischera jak i mocny wzrost ceny (spadek rentowności) obligacji wynikający z tej wypowiedzi oraz obniżka stóp krótkoterminowych przez Ludowy Bank Chin nie były w stanie mocno pomóc bykom.

Początek sesji był mocno wzrostowy, potem indeksy szybko wróciły do poziomu neutralnego i po godzinie zaczęły rosnąć. Zyskiwały już ponad jeden procent, ale po 2,5 godzinach po rozpoczęciu sesji zaczęły się osuwać. Sesja zakończyła się neutralnie sygnalizując bardzo dużą słabość obozu byków.

We wtorek GPW miała wybór: reagować panicznie na amerykańską panikę (tak jak japoński Nikkei) albo polować na odbicie na Wall Street (tak jak większość innych giełd azjatyckich). Nasz rynek ostatnio bardzo niechętnie spadał, więc zdziwienie delikatnie wzrostowym początek sesji nie było duże. W zasadzie można powiedzieć, że WIG20 trzymał się poziomu neutralnego czekając na rozwój sytuacji.

Jednak długo to nie trwało. Po niecałej godzinie wystarczyło pogorszenie nastrojów na europejskich giełdach (powodem była publikacja wyników przez JP Morgan Chase), żeby indeksy u nas zanurkował, ale spadek był bardzo ograniczony, a rynek szybko wszedł w fazę marazmu.

Zakończył ją po pobudce w USA, kiedy indeksy w Europie znacznie zbliżyły się do poziomu neutralnego. U nas sytuacja wyglądała podobnie. Na godzinę przed rozpoczęciem sesji w USA WIG20 barwił się już na zielono. Niepewny początek sesji na Wall Street szkodził giełdom europejskim, ale udało się zakończyć dzień zwyżką WIG20 o 0,36 proc. To nie jest najważniejsze – ważne jest to, że nasz rynek jest dość odporny na amerykańską przecenę.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.