Powrót do strony głównej

W USA środa po wtorkowej przecenie dawała bykom szanse na rehabilitację. Jednak przed sesją posiadaczy akcji straszyło zachowanie giełd europejskich, gdzie indeksy napędzane grecko – hiszpańskimi strachami (o tym niżej) nurkowały tracąc dwa i więcej procent. Z pewnością nie zaszkodziły bykom publikowane w środę dane makro. Raport o sierpniowej sprzedaży nowych domów pokazał, że sprzedaż spadła o 0,3 proc. (oczekiwano wzrostu o 2,1 proc.). Bardzo dużym plusem było jednak to, że mediana cen wzrosła do poziomu najwyższego od 2007 roku.

Na pogorszenie nastrojów wpływ miały informacje dochodzące z Grecji i Hiszpanii. W Hiszpanii protestujący zostali pobici przez policję, a premier Mariano Rajoy poinformował, że zwróci się o pomoc dla Hiszpanii tylko wtedy, jeśli koszty finansowania długu pozostaną przez zbyt długi okres zbyt wysokie (rynki uważają to ciągle za minus). Poza tym bank centralny Hiszpanii poinformował, że PKB tego kraju w 3. kwartale znacząco spadnie.

Dodatkowo w Grecji rozpoczął się zaś 24. godzinny strajk generalny z zamieszkami w tle. Poza tym dowiedzieliśmy się, że Komisja Europejska i MFW nie mogą ustalić wspólnego stanowiska w sprawie rozwiązaniu problemu Grecji. MFW chce kolejnej restrukturyzacji długu, a KE chce dać Grekom więcej czasu na wypełnienie warunków koniecznych do uzyskania pomocy.

Rynek akcji rozpoczął sesję od blisko jednoprocentowego spadku S&P 500, ale już po godzinie byki rozpoczęły kontratak. Na półtorej godziny przed końcem sesji indeksy odrobiły ponad połowę spadku. I tym razem ten atak się nie powiódł. Indeks S&P 500 stracił ponad pół procent. Korekta trwa i groźna nie jest, chociaż nieco dziwić musi, że nie widać „window dressing" na koniec kwartału.

Na GPW w środę reakcja na spadki indeksów w Stanach i rozpoczęcie sesji w Europie sporymi spadkami była oczywista: indeksy również u nas spadały. WIG20 stracił od początku sesji ponad jeden procent, potem odbił, ustabilizował się i znowu zaczął się osuwać. Trwało to krótko i na rynku zapanowała stabilizacja w okolicach jednego procenta poniżej poziomu neutralnego.

Przed pobudką w USA również u nas przekazy z greckich demonstracji doprowadziły do chwilowego wyłamanie dołem, ale bardzo szybko wszystko wróciło do poprzedniej stabilizacji. Pod koniec sesji niedźwiedzi usiłowały jeszcze zepchnąć indeks, ale fixing go podniósł i zakończyliśmy dzień tak jak rozpoczęliśmy, czyli jednoprocentowym spadkiem. W sytuacji, kiedy CAC-40 stracił blisko trzy, a XETRA DAX dwa procent u nas spadek był nieznaczny.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.