Powrót do strony głównej

W czwartek amerykańskim bykom mogło szkodzić to, że w nocy opublikowany został wstępny, wrześniowy, indeks PMI dla przemysłu chińskiego. Wzrósł z 47,6 do 47,8 pkt., ale wzrost był nieznaczny i sygnalizował, że gospodarka nadal się zwija. Najważniejsze były oczywiście dane amerykańskie, ale pisałem już o tym, że jeśli raporty będą niezłe to bykom pomogą, a jeśli będę słabe to zaszkodzą nieznacznie, bo gracze powiedzą, że podjęta przez Fed akcja ratowania gospodarki jeszcze nie mogła zadziałać. I tak chyba się stało, bo dane nie były dobre.

Wstępny odczyt indeksu PMI dla przemysłu w USA wyniósł we wrześniu 51,5 pkt. (oczekiwano 51,4 pkt.). Publikację rynki zlekceważyły, bo indeks jest zbyty młody. Raport o ilości wniosków o zasiłek złożonych w USA w ostatnim tygodni pokazał, że złożono 382 tys. wniosków (oczekiwano 375 tys.). Średnia 4. tygodniowa wzrosła. To był zdecydowanie słaby raport.

Dowiedzieliśmy się też, że indeks Fed z Filadelfii wyniósł we wrześniu - 1,9 proc. (oczekiwano – 4 pkt.). Dane regionalne często są lekceważone, a te akurat wcale nie były dobre, bo wskaźnik nadal przebywał w obszarze wartości ujemnych. Indeks wskaźników wyprzedających (LEI) powinien być lekceważony, ale czasem jednak wpływa na nastroje, więc odnotujmy, że w sierpniu spadł tak jak oczekiwano o 0,1 proc. (jeszcze niedawno oczekiwano wzrostu o 0,4 proc.).

Na rynku akcji gwałtownie taniały akcje Bed Bath & Beyond, ale drożały akcje Adobe. Obie spółki po środowej sesji opublikowały raporty kwartalne i prognozy. W środę, po sesji nie zachwyciły one inwestorów, ale w czwartek Adobe już została potraktowana inaczej. Generalnie indeksy rozpoczęły sesję od zniżki, ale już po godzinie redukowały skalę spadków i na sześćdziesiąt minut przed końcem sesji nic już prawie z tych zniżek nie zostało. W końcu S&P 500 dotknął nawet poziomu neutralnego. Co prawda od niego odskoczył, ale dzień zakończył praktycznie neutralnie (mini spadkiem).

GPW zachowywała się w czwartek od początku dnia tak jak i inne giełdy europejskie. WIG20 tracił około jeden procent. Po 90 minutach, kiedy w Europie nastroje szybko zaczęły się poprawiać, również u nas na chwilę skala spadków zmniejszyła się. Na innych giełdach poprawa była chwilowa, co wprowadziło GPW w marazm.

Dziwne rzeczy zaczęły się dziać przed pobudką w USA. Na innych giełdach sytuacja nieco się poprawiła, a u nas WIG20 wyłamał się dołem ze stabilizacji. Mimo tego, że po rozpoczęciu sesji w Stanach inne indeksy szybko redukowały skalę zniżki u nas ten proces widać było jedynie śladowo. WIG20 stracił 1,21 proc. Uważam, że to było tylko przygotowanie do piątkowego wydarzenia (wygasanie kontraktów).

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.