Środowa sesja będzie kolejną, która przejdzie do historii, tym razem w sposób pozytywny. 13 godzin potrzebował rynek, by zmusić prezydenta Trumpa do wycofania się z absurdalnych ceł nałożonych na wszystkich głównych partnerów handlowych poza Chinami. Od początku sesji było wiadome, że optymizm, który zapanował przez chwilę w poniedziałek na fali informacji, że porozumienia handlowe z Japonią, Wietnamem i mniejszymi krajami azjatyckimi mogą zostać osiągnięte szybko, wyczerpał się błyskawicznie. Rynki europejskie rozpoczynały dzień od strat, a chociaż w pierwszej fazie handlu podjęto próbę odbicia, zakończyła się ona niepowodzeniem. W drugiej połowie dnia przeceny sięgały 3-5%, dopiero niejasny tweet prezydenta Trumpa, w którym informował, że jesteśmy w "świetnym miejscu do zakupu akcji" wsparł popyt. Mimo to CAC40 spadł o 3,34%, A DAX o 3,00%.
WIG20 stracił 2,95%, mWIG40 2,10%, a sWIG80 1,80%. Najwięcej w głównym indeksie traciły silne w ostatnim czasie CD Projekt (-6,35%) i CCC (-5,49%), o 3,66% koszykowo spadały banki. Dzień na GPW nie odbiegał od tego, co obserwowaliśmy za granicą.
Giełda amerykańska przez pierwsze 3-4 godziny handlu walczyła z poziomami neutralnymi, ale uwaga inwestorów przeniosła się przede wszystkim na rynek długu. W godzinach porannych rentowności obligacji 10-letnich sięgnęły 4,50%, a chociaż później nieco się korygowały, jeszcze dwukrotnie pojawiały się ataki na poziom 4,45%. Skala trzydniowego wzrostu była najwyższa od 2001 r., a Trump stanął przed perspektywą całkowitej kompromitacji – jego działania wywołały efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego, tzn. załamanie zarówno giełd, jak i rynku długu, ośmieszając tezy o „wielkim planie”, który miał skutkować obniżenie kosztów finansowania zadłużenia i jego tanie rolowanie. W efekcie doszło do jednego z największych i najbardziej gwałtownych zwrotów w polityce gospodarczej od dekad. Cła „wzajemne” zostały wstrzymane dla wszystkich partnerów handlowych poza Chinami (dla których finalna stawka ma sięgać 125%). Wybuch euforii na amerykańskiej giełdzie był największym od 2008 r. S&P500 zyskało 9,52%, a NASDAQ 12,16%.
W godzinach porannych o ponad 9% rośnie Nikkei, o ponad 3% Hang Seng. Kontrakty futures na indeksy amerykańskie zaczynają się korygować, ale i tak zaskoczeniem nie będzie, jeżeli w pierwszej części dnia zobaczymy w Polsce i Europie wzrosty o 4-8%. Należy zaznaczyć, że rynki akcji zaczęły dyskontować scenariusz, gdzie całość działań sprzed tygodnia okaże się blefem, a finalnie USA pozostawią 10 proc. cła dla niemal wszystkich partnerów handlowych w zamian za różne formy ustępstw. Ogłoszone przez Donalda Trumpa „opóźnienie” ceł o 3 miesiące jest odczytywane jako decyzja o rezygnacji z nich. Jeżeli mamy powrócić do hossy w USA, niezbędne będą jednak także rewizje ceł nałożonych na Chiny, Meksyk i Kanadę.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.