Czwartkowa sesja potwierdziła, że głównym źródłem niepokoju są ostatnio Stany Zjednoczone. Pod ich nieobecność rynki europejskie otworzyły się wprawdzie na minusach, ale sprawnie zajęły się ich odrabianiem. Spośród najważniejszych indeksów na kontynencie dzień marginalnymi spadkami zakończył wyłącznie DAX (-0,06%), na pozostałych stopy zwrotu wahały się od 0,42% (Stoxx 600) do 0,86% (IBEX). Presję na rynku walutowym wywoływał natomiast dolar. Kurs EURUSD przełamał ponownie 1,03 i w godzinach porannych zbliża się do testu przedwczorajszych minimów, rentowności obligacji 10-letnich testują 4,70%. Rynek ewidentnie „obawia się” dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy.
WIG20 wzrósł wczoraj o 0,83%, mWIG40 o 0,69%, a sWIG80 o 0,18%, co jest solidnym wynikiem, podobnie jak przekraczające pod nieobecność Amerykanów 1,12 mld zł obroty. Wszystkie te czynniki sugerują, że środowa słabość była raczej wypadkiem przy pracy i nie musi oznaczać, że na GPW powrócimy wkrótce do beznadziei poprzedniego półrocza nawet pomimo tego, że prezydent Trump tonuje swoje wcześniejsze wypowiedzi i obecnie deklaruje zakończenie wojny w Ukrainie w ciągu 6 miesięcy od objęcia urzędu. Wczoraj liderami zwyżek były Dino (+2,96%), CD Projekt (+2,55%), KGHM (+2,21%) i Pekao (+1,55%).
W godzinach porannych ponownie wyraźnie spadają rynki azjatyckie, przecena w Chinach i Japonii sięga około 1%, w Singapurze nawet 2%. Tracą także kontrakty futures na indeksy europejskie. Ludowy Bank Chin ogłosił, że wstrzyma się od zakupów obligacji skarbowych, ewidentnie zdając sobie sprawę, że ich zachowanie zaczęło być uważane za symptom utrzymującej się słabości gospodarki. Spodziewamy się, że sesja rozpocznie się na lekkich minusach, ale jej dalszy przebieg niemal w całości zależy od danych z amerykańskiego rynku pracy. Rzadko zachowanie walut i długu tak wyraźnie wskazuje, że tym razem „gorzej będzie znaczyło lepiej”. Ekonomiści oczekują spadku zatrudnienia z 227 tys. w listopadzie do 164 tys. w grudniu, poranne pozycjonowanie sugeruje, że rzeczywiste oczekiwania są wyższe. Jeżeli publikacja okaże się wyraźnie lepsza od prognoz, wywoła zapewne ruch rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich w kierunku 5%, spekulacje o teście parytetu na EURUSD i nada tempa przecenie amerykańskich spółek technologicznych. „Negatywny” odczyt powinien z kolei przełamać irracjonalne w naszej ocenie obawy o to, że Fed nie będzie mógł w ogóle w tym roku obniżać stóp lub zrobi to tylko raz.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.