Większość indeksów w Europie rozpoczynała poniedziałkową sesję na wyraźnych plusach, ale w pierwszej fazie handlu wyraźnie dominowała podaż. CAC40 czy IBEX znalazły się przejściowo nawet pod kreską, ale potem odzyskały rezon, dyskontując wypowiedzi Joe Bidena, które sugerowały, że USA miałyby rozważać rezygnację z części rozwiązań wprowadzonych za prezydentury Trumpa w trakcie tzw. „wojny handlowej” z Chinami. Mogłoby to mieć dla amerykańskiej gospodarki prowzrostowy i antyinflacyjny efekt. Mimo zawahania giełd akcji w stronę nastrojów „risk-on” działało też gwałtowne osłabienie dolara po słowach C. Lagarde, która powiedziała, że do końca września EBC prawdopodobnie zrezygnuje z ujemnych stóp procentowych. Oznacza to dwie podwyżki po 25 pb w lipcu i wrześniu. Kurs EURUSD wzrosł przejściowo nawet do okolic 1,07, coraz bardziej oddalając się od parytetu. Główne rynki na kontynencie zamykały się finalnie od 0,17% (FTSE MiB) do 1,67% (FTSE100, IBEX) wyżej.
O ile silne euro ma niejednoznaczny wpływ na europejskie giełdy, które zachowują się często dobrze na tle świata w okresie deprecjacji waluty (chociażby ostatnio), umocnienie złotego zazwyczaj ma bardzo pozytywny wpływ na GPW. Spadkowi kursu USDPLN z okolic 4,38 do 4,32 towarzyszyła świetna sesja, po której WIG20 zamknął się 3,04% wyżej, mWIG40 2,27% wyżej, a sWIG80 0,55% wyżej. Jej wydźwięk lekko łagodzą niezbyt wysokie obroty (niecałe 1,1 mld zł), w których największy udział miało spadające o 3,27% Allegro, jedyny z komponentów głównego indeksu obok CD Projekt, który zamykał się na minusie (-1,47%). W przypadku obu spółek trudno mówić o końcu trendu spadkowego, poważnym testem będą tu publikowane w czwartek wyniki. Świetnie radzi sobie natomiast sektor finansów, szczególnie ta część, która publikacje ma już za sobą – liderami zwyżki były wczoraj PZU (+7,15%) i PKO (+5,59%). Doskonale przed ogłoszeniem własnego raportu zachowywało się PGE (+7,27%).
S&P400 wzrosło wczoraj o 1,86%, a NASDAQ o 1,59%, w obu przypadkach zamykając się w okolicach dziennych maksimów. Lepszy sentyment nie oddziaływał tym razem w stronę wzrostów cen ropy, które mogą znaleźć się pod presją w końcówce miesiąca wraz z malejącymi szansami na unijne porozumienie ws. dostaw z Rosji. Wzrost rentowności długu był umiarkowany, co tworzy miejsce do kontynuacji ruchu w górę.
Na giełdach azjatyckich dominują jednak spadki, silnie przeceniają się także kontrakty futures na amerykańskie indeksy, wymazując większość wczorajszej zwyżki. Reakcja rynków europejskich na starcie będzie zapewne ograniczona, ale także tutaj możemy mówić pewnie o około półprocentowej przecenie na starcie handlu. Wczorajsza gafa Bidena, który niekoniecznie intencjonalnie stwierdził, że wojska amerykańskie broniłyby Tajwanu przed chińską inwazją, podważa szanse na szybkie pozytywne przełomy w relacjach Chiny-USA. To, czy dzień przybierze bardziej pozytywny obrót, będzie dziś w części zależało od publikacji wstępnych majowych PMI z Europy i USA.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.