Powrót do strony głównej

Wczorajsza sesja w Europie nie zapowiadała się najlepiej, ale wyniki Microsoftu i zachowanie kontraktów futures sugerowały, że przynajmniej w USA jest szansa na zwyżki. Otwarcie rynku kasowego i nasilający się konflikt między UE a AstraZeneca przyniosły wyprzedaż. Niezależnie od tupania nogą przez Brukselę czy przedstawicieli państw członkowskich, problemy z harmonogramem szczepień są i zapewne jeszcze przez dłuższy czas pozostaną obciążeniem dla giełd na Starym Kontynencie, a cały temat zamówień zamieni się w kolejną anegdotę na temat nieefektywności godzenia niezliczonych grup interesów w Unii. Główne rynki traciły od 1,2% (CAC40) do 1,8% (DAX). Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja w Polsce, gdzie WIG20 spadł o 2,7%, a mWIG40 i sWIG80 po 1,5%.

Po otwarciu w USA dalszy ciąg wydarzeń wokół GameStop i innych spółek most shorted (najchętniej używanych do krótkiej sprzedaży) absolutnie przyćmił wszystko inne, włącznie z posiedzeniem FOMC i wtorkowymi wynikami Microsoftu oraz posesyjnymi Tesli, Apple i Facebooka. Pomimo deklaracji najbardziej znienawidzonych przez czytelników Reddit Melvin Capital oraz Citron Research o zamknięciu krótkich pozycji z olbrzymimi stratami, a także próby tonowania nastrojów przez miliardera Chamatha Palihapitiyę, który zamknął własne pozycje długie, notowania sprzedawcy gier wzrosły o kolejne 135%. Wczorajsze załamanie giełdy w Nowym Jorku najprawdopodobniej ma związek z olbrzymią podażą ze strony inwestorów instytucjonalnych, którzy nie chcą realizować strat na tej i innych spółkach, które wyprzedawali po zupełnie innych cenach (wartość sieci kin AMC zwiększyła się wczoraj czterokrotnie), więc redukują pozycje długie na innych instrumentach. Choć takie wyjaśnienie budzi nieufność, kwoty, o które toczy się walka liczone są już w dziesiątkach miliardów USD.

Najgorsza od października sesja na Wall Street (S&P500 i NASDAQ straciły 2,6%) oznacza kontynuację wyprzedaży w Europie po otwarciu. Jesteśmy gotowi zaryzykować tezę, że szalony ruch na GameStop wyczerpie się dzisiaj, w czym powinna pomóc blokada ze strony Ameritrade i Charles Schwab, zniknięcie głównego wroga oraz wczorajszy rozczarowujący raport Tesli (sprawozdania Apple i Facebooka wypadły dobrze, ale gorzej od Microsoftu, co w tym otoczeniu zapewne oznacza niewielkie spadki), który może przenieść centrum uwagi gdzie indziej. Pośród apeli o regulację forów internetowych sami musimy się podpisać pod sarkastycznym komentarzem Joe Weisenthala z Bloomberga, który wyśmiewając oburzenie całą sytuacją napisał, że manipulacja rynkiem powinna się odbywać w ekskluzywnym gronie za zamkniętymi drzwiami. Prędzej czy później (niemal na pewno prędzej) cała historia stanie się przestrogą dla tych osób, które w owczym pędzie zakupiły akcje GameStop przez ostatnie dwa dni i nie zdążą ich sprzedać, ale mamy zapewne do czynienia z symptomem trendu, który przez ostatnie lata widoczny był w innych sferach życia, głównie w polityce, a teraz dotarł także na giełdy. Swoisty rewolucjonizm inwestorów indywidualnych zapewne przeniesie się na mniejsze spółki w USA. W Warszawie widzieliśmy już jego przedsmak, bo wyjaśnianie ostatnich wzrostów CD Projekt próbami wymuszenia zamknięcia krótkich pozycji (w części zapewne udanymi, jak wskazywały obroty) wydaje się bardziej uzasadnione niż tłumaczenie ich plotkami o tym, że spółkę miałby przejąć Tencent. O ile u nas zasadniczo nie ma z kim walczyć, bo rejestr KNF jest niezwykle krótki, cała sytuacja jest przede wszystkim sygnałem, że w nowym otoczeniu, którego przedsmak otrzymaliśmy w ubiegłym roku, przy niewielkim poziomie płynności większości spółek, może nas czekać w Warszawie długa lista baniek na poszczególnych walorach, które dzięki grupom czy internetowym guru przyciągną w danej chwili uwagę kapitału spekulacyjnego.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.