Zgodnie z porannymi wskazaniami kontraktów futures, rynek w dużej mierze zlekceważył wczoraj deklarację Donalda Trumpa o wstrzymaniu rozmów w sprawie nowego pakietu fiskalnego w USA, nawet pomimo tego, że została ona formalnie potwierdzona przez S. Mnuchina. Rynki europejskie otworzyły się w okolicach poziomów neutralnych i na nich pozostały aż do końca dnia niezbyt interesującej sesji. Minimalnie nad kreską zamknęły się DAX i FTSE MiB, lekko pod FTSE100, CAC40 i IBEX. Warszawa nie odbiegała od reszty indeksów ze wzrostem WIG20 o 0,1%, mWIG40 o 0,7% oraz symbolicznym spadkiem sWIG80 o 0,01%. Powynikowe wzrosty stopniowo korygowało CCC, najsłabsze w głównym indeksie. W mWIG-u duże wzrosty notowały te same spółki, które dzień wcześniej były obciążeniem dla indeksy, m.in. Budimex, Mercator i Kruk, ruch w górę kontynuowało ING, coraz bliższe powrotu do poziomów z pierwszej połowy września.
Wzrostem S&P500 o 1,7%, a NASDAQ o 1,9% Wall Street całkowicie odwróciło przedwczorajszą przecenę. Po zaledwie 24 godzinach stanowcza deklaracja prezydenta o zawieszeniu rozmów zaczęła się rozmywać, gdy przedstawiciele obu partii zadeklarowali gotowość do nadzwyczajnej pomocy dla branży lotniczej, a potencjalnie także innych bardziej ukierunkowanych działań, nawet gdyby „duży” pakiet musiał zaczekać do listopada. Media ewidentnie przyjmują retorykę „później, ale więcej”, pod którą zaczyna podpisywać się rosnąca liczba analityków, szacujących pozytywny wpływ stymulusu w wersji Demokratów na PKB. Zapis dyskusji z wrześniowego posiedzenia Fed nie przyniósł wielu nowych informacji, potwierdzając, że Rezerwa Federalna nie ma na razie planów zwiększania programu skupu obligacji i nie widzi większego sensu we wdrażaniu nowych narzędzi w polityce monetarnej. Członkowie FOMC, przede wszystkim C. Evans, wprost nawołują natomiast do impulsu fiskalnego.
W Azji mamy do czynienia z mieszaną sesją, podczas której na końcu tabeli pozostaje Hong Kong, ale silne wzrosty w Tokio potwierdzają gotowość rynków europejskich i amerykańskiego do zamknięcia się dzisiaj na plusie. Dolar lekko się osłabia, ale ceny złota utrzymują się poniżej 1900 $/ou., znajdując się pod presją z uwagi na wystromienie amerykańskiej krzywej rentowności. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że giełdy unijne chwilowo przestały zwracać uwagę na niepokojące dane pandemiczne, w tym świeże rekordy nowych przypadków we Francji i Hiszpanii.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.