Powrót do strony głównej

Podczas jednodniowej nieobecności inwestorów znad Wisły, na świecie działo się całkiem sporo. Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się największymi zniżkami od marcowej paniki – S&P500 spadł o 5,9% a Nasdaq przecenił się o 5,3%. Znaczący skok notowań odnotował mierzący zmienność indeks VIX, który w ostatnich latach traktowany jest przez rynek jako swego rodzaju „barometr strachu”. O korekcie na rozgrzanym rynku mówiło się już od kilku tygodni, jednak dopiero wczoraj inwestorzy znaleźli w związku z tym odpowiedni pretekst. Pretekstem tym stało się nasilenie obaw przed drugą falą zachorowań za oceanem ze względu na dynamiczny wzrost liczby nowych zakażeń w kilku stanach USA.

Sentymentu na rynku nie poprawiła również publikacja komunikatu oraz konferencja po posiedzeniu FOMC. Rezerwa Federalna nie dokonała zmiany poziomu stopy procentowej, jednak w ramach forward guidance potwierdziła, że utrzymywanie kosztu pieniądza w pobliżu zera będzie celem Fed do momentu wyjścia gospodarki amerykańskiej na prostą. Obecny rozkład oczekiwań członków Komitetu, który możemy odczytać z wykresu kropkowego sugeruje, że stopy procentowe w USA powinny pozostać na niezmienionym poziomie do końca 2022 r. Rezerwa Federalna potwierdziła również, że zamierza kontynuować realizowane programy skupu aktywów przynajmniej w dotychczasowej skali.

Tymczasem prognozy wzrostu gospodarczego dla USA zakładają, że w tym roku amerykańska gospodarka skurczy się o 6,5%, natomiast rok później odbije o 5%. W tym czasie stopa bezrobocia powinna obniżyć się do końca bieżącego roku do 9,3%. Niewątpliwie, układ ten daleki jest od dyskontowanego w ostatnim czasie odbicia w kształcie litery „V”. Wspomnianej prognozy nie pozostawił bez komentarza D. Trump, który pisząc o tym, że Fed często jest w błędzie, tradycyjnie podważył kompetencje Rezerwy Federalnej. Amerykański prezydent stwierdził, że 3Q2020 oraz 4Q2020 będą przebiegać pod znakiem silnego ożywienia, natomiast rok 2021 będzie jednym z najlepszych w historii pod względem ekspansji gospodarczej.

Załamanie nastrojów na świecie sprowadziło rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich do utrzymywanego wcześniej przedziału 0,6%-0,7%. Jeżeli już o tym mowa, warto wspomnieć, że J. Powell zapytany o kwestię kontroli krzywej rentowności potwierdził, że temat ten był dyskutowany podczas posiedzenia. Doświadczenia z przeszłości mogą sugerować, że jeżeli członkowie Komitetu już o czymś „dyskutują”, to w razie potrzeby program może faktycznie zostać zaimplementowany.

Rynki azjatyckie zniosły skokowy wzrost awersji do ryzyka stosunkowo dobrze. W momencie pisania komentarza Hang Seng traci 1,3%, chiński Shanghai Composite 0,2% a japoński Nikkei 0,9%. Dzisiejszy początek sesji na GPW może nie należeć do najbardziej udanych, niemniej zieleń, która pojawiła się na kontraktach futures na S&P500 daje nadzieję na to, że w trakcie dnia sytuacja będzie ulegać stopniowej poprawie.

 

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.