Powrót do strony głównej

Piątkowa sesja miała szansę okazać się nieco ciekawszą od poprzednich, przede wszystkim za sprawą wyczekiwanych danych o wskaźnikach PMI dla Europy i USA. Pierwsze publikacje, dla Niemiec i Francji, wywołały na rynkach silne wzrosty. Wskaźnik we francuskim przemyśle wzrósł nieoczekiwanie z poziomu 50,7 pkt. do 51,6 pkt., wyraźnie bijąc konsensus (50,9 pkt.). W Niemczech widzieliśmy wzrost z 42,1 pkt. do 43,8 pkt., wciąż bardzo niskiego poziomu, ale o niemal punkt wyższego od oczekiwań. Coraz wyraźniej widać dwie prędkości najważniejszych gospodarek Europy, ale niestety opublikowane o dziesiątej dane dla całej strefy euro okazały się niemal zbieżne z konsensusem (46,6 pkt.), sugerując, że zachowanie pozostałych krajów jest zdecydowanie bardziej zbieżne z tym, co obserwujemy w Niemczech. Rynki akcji błyskawicznie wycofały się w okolice zera, a chociaż ostatecznie na wszystkich głównych rynkach poza Włochami widzieliśmy wzrosty o 0,2-0,4% (plus zwyżkę o 1,2% w Londynie), sesja pozostawiła niedosyt.

WIG20 i sWIG80 zyskały po 0,4%, a mWIG40 0,5%. Także w przypadku GPW trudno mówić o powodach do radości – sesja w żaden sposób nie zmieniła obrazu słabości polskiego rynku. Główny indeks zamknął tydzień około dwóch procent na minusie, wyraźnie gorzej niż nasi zachodni sąsiedzi. Pomimo wzrostu cen miedzi taniały akcje KGHM, dla którego dobre wyniki nie stały się impulsem, a pretekstem do realizacji zysków po rajdzie o około 20%. Przede wszystkim, wciąż bardzo niepewnie zachowuje się Orlen, który przez ostatnie dwie sesje nie zdołał odrobić nawet części dwucyfrowych strat od początku listopada.

S&P500 i NASDAQ zyskały w piątek po 0,2%, pomimo że odczyt PMI (wzrost z 51,3 pkt. do 52,2 pkt.) dawał szansę na nieco większy ruch w górę. Bezustanne, kontynuowane także przez weekend karmienie inwestorów raportami o porozumieniu „już za chwilę” wystarcza, by ceny akcji pozostawały stabilne, ale nie jest już impulsem do dalszych wzrostów. Coraz głośniej mówi się też o tym, że jeżeli w „pierwszej fazie” ujęte zostanie wycofanie się USA przynajmniej z części wprowadzonych ceł, Chiny niekoniecznie będą miały bodziec, by w ciągu najbliższego roku dążyć do załatwienia bardziej problematycznych kwestii. Nie ma to jednak chwilowo dużego znaczenia z uwagi na bardzo pozytywny odbiór zaostrzenia w Chinach przepisów za naruszanie praw do własności intelektualnej, co jest dużym gestem w stronę USA.

W Azji widzimy dziś silne wzrosty, a Hang Seng w momencie pisania komentarza zyskuje aż 1,5%, ciągnąc w górę kwotowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy. W wyborach w Hong Kongu partie określane jako „prodemokratyczne” osiągnęły imponujące zwycięstwo, uzyskując aż 86% foteli w radach poszczególnych dystryktów. Poparcie dla strony prorządowej spadło z 65% cztery lata temu do 12%, co będzie wywierało na chińskie władze olbrzymią presję na ustępstwa i polubowne zakończenie protestów.

Europie pomagać będzie także wciąż rosnące poparcie dla Konserwatystów w Wielkiej Brytanii. Na dwa tygodnie przed wyborami wynosi ono już 43%, co zapewnia im komfortową, dwucyfrową przewagę nad Partią Pracy. Dzisiejsza sesja może stać się okazją, by WIG20 wybił się silnie ponad 2200 pkt. Mimo to trudno będzie mówić o szansach na nowe szczyty przed rebalancingiem Polski w indeksach MSCI w piątek. Krajowy parkiet może się w tym tygodniu zachowywać dość chaotycznie na tle rynków zagranicznych.

 

Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.