Powrót do strony głównej

W środę mieliśmy do czynienia z kolejną spadkową sesją na warszawskim parkiecie. WIG20 zakończył ostatecznie dzień ze zniżką o 0,6%, osiągając przy tym obroty na poziomie 617 mln zł. Zaledwie po dwóch dniach dobrej passy wpadkę zaliczył również mWIG40, który stracił 1,6% oddając tym samym w całości wzrost wypracowany w trakcie dwóch poprzednich dni. W drugiej linii sesję na plusie zakończyło zaledwie sześć spółek, dlatego też trudno nazywać wczorajszą zniżkę dziełem przypadku. Na plusie zamknął się jedynie sWIG80, który zyskał ostatecznie 0,2%.

Wśród polskich blue chipów najsłabszym ogniwem okazały się być akcje Dino, które zostały przecenione o 4,2%. Ponadto słabą formę niezmiennie podtrzymywał sektor energetyczny – walory PGNiG straciły 2%, Tauronu 1,7% a PGE 1,5%. Po drugiej stronie rynku znalazł się natomiast mBank ze wzrostem o 1,5% i CD Projekt, który zyskał 0,6%. W przypadku drugiej z wymienionych spółek dziś po sesji zostaną opublikowane wyniki za trzeci kwartał 2019 r., natomiast w piątek o godzinie dziesiątej odbędzie się konferencja wynikowa. Kurs gamingowego potentata flirtuje w ostatnim czasie z poziomami szczytowymi, dlatego też na brak emocji zapewne nie będziemy mogli narzekać. Jeżeli już mowa o emocjach, warto wspomnieć o przytaczanym we wtorkowym komentarzu przykładzie KGHM, który po serii wzrostowych sesji tuż przed publikacją raportu kwartalnego uległ w początkowej fazie środowej sesji zauważalnej presji podaży. Ostatecznie kurs lubińskiego konglomeratu wyszedł z opresji obronną ręką, co prawdopodobnie nie było „pułapką”, gdyż zysk netto w poprzednim kwartale przebił konsensus PAP aż o 48,4%.

Tymczasem poza granicami naszego kraju obserwujemy wzrost niepewności i niekończącą się opowieść negocjacji handlowych. Rynek coraz bardziej obawia się tego, że wyceniony niemal w całości scenariusz zawarcia porozumienia pierwszej fazy w grudniu okaże się być nierealny. Według Reutersa dodatkowym tematem spornym w relacjach amerykański-chińskich stał się Hong Kong. Przypomnijmy, że we wtorek Senat w USA przyjął jednogłośnie ustawę występującą w obronie praw człowieka i autonomii, potępiając tym samym działania Chin zmierzające do stłumienia protestów. Dokument już spotkał się z wyraźną krytyką strony chińskiej i może stać się istotnym problemem w kontekście negocjacji porozumienia handlowego. Tymczasem prezydent D. Trump w swoim stylu zagroził dalszym podnoszeniem taryf celnych w sytuacji, gdyby umowa z Pekinem nie została zawarta.

Mogłoby się jednak zdawać, że inwestorzy za oceanem nie biorą pod uwagę tego, że w najbliższym czasie „coś może pójść nie tak”. W połowie sesji amerykańskiej S&P500 uległ zniżce w okolicach 1%, ale przecena ta spotkała się z natychmiastową reakcją inwestorów, którzy znajdują się w trybie „kupowania spadków”. Indeks S&P500 odrobił ostatecznie większość strat i zamknął się 0,4% poniżej kreski, z kolei Nasdaq stracił 0,7%. Wydaje się, że nieco poważniej do tematu podchodzą inwestorzy w Azji – w momencie pisania komentarza Hang Seng traci 1,6%, natomiast chiński Shanghai Composite i japoński Nikkei notują przecenę o 0,5%.

 

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xeln Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.