Czwartkowa sesja zakończyła się w Europie wzrostami (DAX zyskał 0,4%, najsilniejsze brytyjskie FTSE100 0,8%). WIG20 przez większość dnia odstawał od indeksów na kontynencie, ale dobry finisz zapewnił mu zwyżkę o 0,6%. mWIG40 rósł o 0,4%, a sWIG80 o 0,1%. Obecna rzeczywistość GPW jest taka, że w absencji jakichś niezwykłych wydarzeń każda zmiana przed czwartkowym wyrokiem TSUE ma minimalną wartość predykcyjną. Atmosferę wyczekiwania potwierdzały niskie obroty i stabilizacja złotego, który od kilku dni porusza się względem euro w przedziale 4,375-4,40. Szukając na siłę powodu do wytłumaczenia poprawy można byłoby wspomnieć o tweecie prezydenta Trumpa, w którym stwierdził, że porozumienie z Chinami może nadejść szybciej niż ktokolwiek się spodziewa, ale było to raczej po prostu odreagowanie po słabym początku tygodnia.
S&P500 spadło wczoraj o 0,2%, a NASDAQ o 0,6%. Do tego ruchu ponownie trudno przywiązywać jakąkolwiek wagę, bo wydarzenia rynkowe zostały całkowicie przyćmione przez temat rozmowy Donalda Trumpa z Wołodomyrem Zełenskim i ewentualny impeachment amerykańskiego prezydenta. Oczywiście jakiekolwiek spadki będą teraz tłumaczone niepewnością, ale w naszej opinii brak sprecyzowanego kierunku w większej mierze wynika z czekania na efekty październikowych amerykańsko-chińskich rozmów. Temat impeachmentu oczywiście elektryzuje komentatorów politycznych, ale próba przewidzenia konsekwencji całej afery na tym etapie wydaje nam się jałowa. Prezydent Trump oczywiście twierdzi, że działania zmierzające do jego odwołania wywołają załamanie na giełdach, ale nie ma to o tyle sensu, że nawet przyjmując jego wykładnię (jego prezydentura to być albo nie być dla rynku akcji) nie do końca wiadomo jak zinterpretować ewentualną decyzję Demokratów o dalszym brnięciu w cały proces. Przedstawiciele partii anonimowo przyznają, że obawiają się efektu przeciwnego od oczekiwań, czyli mobilizacji elektoratu Republikanów i wzrostu notowań prezydenta. Dodatkowo, o ile kwestia tego czy doszło do nielegalnych nacisków będzie musiała być wyjaśniona, z dużą dozą pewności można powiedzieć, że zarobki Huntera Bidena bardzo jasno wskazują na korupcyjny charakter jego zatrudnienia na Ukrainie, a dalszy rozwój afery może wyeliminować jego ojca z wyścigu o fotel prezydenta. W praktyce jedynymi ewidentnymi wygranymi kontynuacji tej sprawy wydają się pozostali demokratyczni kandydaci.
Rynki azjatyckie tracą w godzinach porannych, słabo wypada zwłaszcza Nikkei, ale nie przeszkadza to notowaniom futures na indeksy europejskie i amerykańskie. O ile polityka ponownie nie zepchnie na dalszy plan ekonomii, może się okazać, że dzisiejszy kierunek notowań zostanie zdeterminowany przez dane o amerykańskich zamówieniach na dobra trwałe, wydatkach obywateli i inflacji PCE.
Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.