Powrót do strony głównej

Przypuszczenia, że wczorajsza sesja może okazać się gorsza niż poniedziałkowa, niestety się potwierdziły. Giełdy europejskie nie zdołały utrzymać do końca dnia wzrostów z otwarcia, ale skala spadków nie okazała się duża, wynosiła od 0,1% (FTSE100) do 0,5% (FTSE MiB). Rynki dyskontowały m.in. prawdopodobieństwo zaognienia konfliktu między włoskim rządem a Komisją Europejską po wielkim sukcesie Ligi w wyborach do europarlamentu. Obawy wywołują przede wszystkim wypowiedzi wicepremiera Salvini’ego, który postuluję zmianę europejskich reguł budżetowych.

Bardzo dobrze wyglądał przez większość dnia WIG20, ciągnięty w górę przede wszystkim przez rafinerie, ale olbrzymia podaż, która ujawniła się na fixingu sprawiła, że skala wzrostu była ostatecznie niewielka (0,2%). Biorąc pod uwagę, że obrót sięgnął 1,6 mld zł, a Europa wypadała wyraźnie słabiej, nie jest to zły wynik. Może on wręcz wskazywać, że ujawnia się popyt zdolny do absorpcji reszty akcji sprzedawanych przez zagraniczne fundusze pasywne w związku z korektą wagi Polski w MSCI Emerging Markets po dopuszczeniu do indeksu akcji chińskich (typu A) oraz arabskich.

Dobry odczyt wskaźnika sentymentu konsumentów w USA (134,1 pkt. vs. konsensus 130,1 pkt.) w niczym nie pomógł giełdzie amerykańskiej. S&P500 spadło na zamknięciu o 0,8%, a NASDAQ o 0,4%, w obu przypadkach były to poziomy bliskie dziennym minimom. Nikkei straciło 1,2% i było najsłabszym azjatyckim indeksem. W momencie pisania komentarza Hang Seng i Sensex oscylują wokół zera, a Shanghai Composite jest na niewielkich plusach. Gazeta Chińskiej Partii Komunistycznej potwierdziła wcześniejsze plotki o tym, że Chiny zamierzają użyć wstrzymania eksportu metali ziem rzadkich do USA jako narzędzia w wojnie handlowej, a artykuł został napisany w bardzo konfrontacyjnej postawie. Użyto m.in. stwierdzenia „nie mówcie, że was nie ostrzegaliśmy”, które według Reutersa pojawiało się wcześniej wyłącznie w przypadku dość poważnych konfliktów. Huawei złożyło pozew przeciwko amerykańskiemu rządowi, twierdząc, że wydane przeciwko firmie dekrety są niekonstytucyjne.

A.Silvanov, rosyjski wicepremier, udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że Rosja jest gotowa wydłużyć porozumienie z OPEC w sprawie ograniczenia wydobycia ropy, ale na razie nie spowodowało to żadnej reakcji. Ceny kontynuują spadki związane z obawami o globalny popyt, a sam komentarz wydaje się po prostu próbą werbalnej interwencji po ubiegłotygodniowym załamaniu.

Początek sesji w Europie będzie zapewne wyglądał bardzo słabo, kontrakty na DAX i pozostałe indeksy sugerują silne, niemal procentowe spadki, nieco lepiej wygląda sytuacja w USA. Wysoką awersję do ryzyka potwierdzają lekkie wzrosty cen złota i silny ruch, który dokonał się na rentownościach amerykańskich 10-latek. W ciągu ostatnich czterech sesji straciły one 16 pb i oscylują obecnie wokół poziomu 2,26%. GPW także naturalnie znajdzie się pod presją, ale ostatnie sesje poprawiają nieco obraz techniczny na WIG20 i dają nadzieję na relatywną siłę tego indeksu na tle świata.

 

Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.