Powrót do strony głównej

Wall Street w środę miała do przetrawienia to, że we wtorek po sesji prezydent Trump wygłosił doroczne orędzie o stanie państwa. Mówiło się, że wyciągnie rękę do Demokratów.

Okazało się, że przemówienie (w sprawach ważnych, bo w gładkich słówkach było dość pojednawcze) było konfrontacyjne, mur na granicy ma być budowany, a w jaki sposób tego prezydent nie powiedział. Z tego wniosek, że w przyszłym tygodniu wrócimy do tematu paraliżu rządu. Amerykanom (ponad 70%) wystąpienie prezydenta się podobało. Widać niewiele im trzeba, żeby byli zadowoleni.

Skoro byki nie za bardzo miały się czym cieszyć to co mogło im w środę pomóc? Tak, oczywiście umowa z Chinami. Steven Mnuchin, sekretarz skarbu USA, powiedział w wywiadzie dla telewizji CNBC, że w następnym tygodniu on i jego zespół polecą do Chin po to, żeby pracować nad umową, która anuluje zapowiadane na 2.03 nałożenie ceł na chiński import. Niby nic nowego, a jednak kto chciałby być bez akcji, kiedy władze USA i Chin ogłoszą sukces?

Wall Street mogła nadal bazować na nadziejach związanych z umową z Chinami lub obawiać się tego, że 15.02 znowu rozpocznie się paraliż rządu. Indeksy już tak wysoko dotarły, że inwestorzy postanowili zrealizować nieco zysków. Obroty były niewielkie, a indeksy trzymały się tuż pod poziomem neutralnym. Sesja zakończyła się spadkiem S&P 500 o 0,22% i NASDAQ o 0,36%. Nie miało to żadnego znaczenia dla obrazu technicznego rynku.

GPW rozpoczęła środową sesję podobnie do tego jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie – małym spadkiem WIG20, który zresztą szybko wrócił do poziomu neutralnego. Nadal rósł sWIG80, do którego „pompowania” nie trzeba wielkich kapitałów. Gracze zdawali się nie zauważać kolejnych, bardzo słabych danych publikowanych w Niemczech, który to kraj jest naszym największym partnerem handlowym.

Szybko na rynku zapanował marazm, ale indeksy trzymały się nad poziomem neutralnym (w odróżnieniu od indeksów na giełdach rozwiniętych). Wyraźnie czekano na szansę do kontynuacji zwyżki. Widać jej nie dostrzeżono, bo podczas pobudki w USA WIG20 wrócił do poziomu neutralnego. Te manewry skończyły się niczym, czyli zwyżką WIG20 o 0,21%. Obrót nadal był mały, więc sesja prognostycznego znaczenia nie miała. mWIG40 zyskał 0,61% i umocnił sygnał kupna.

Nic nowego po tej sesji nie można powiedzieć. Czekamy na wzrost obrotów, który wraz ze zdecydowanym ruchem WIG20 albo potwierdzi roczną formację podwójnego dna albo każe nam jeszcze trochę Na to potwierdzenie poczekać (do umowy USA-Chiny?).

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.