Powrót do strony głównej

W USA w poniedziałek wpływ na zachowanie rynków mogły mieć przeniesione z weekendu informacje płynące z Chin. Minusem było to, że po rozmowach USA – Chiny, Chiny zapowiedziały, że wszelkie ustalenia zostaną anulowane, jeśli USA naprawdę nałożą cła na chińskie produkty. Plusem było to, że Chiny zapowiedziały obniżenie ceł na 1500 importowanych produktów.

W USA opublikowany został raport o kwietniowych zamówieniach w przemyśle. Dowiedzieliśmy się, że zamówienia spadły o 0,8% m/m (oczekiwano spadku o 0,5%). Raport miał znikomy wpływ na zachowanie rynków, mimo że był bardzo słaby.

Wall Street w poniedziałek kompletnie zlekceważyła zagrożenia związane z globalnym handlem zagranicznym. Najwyraźniej gracze zakładają, że wojna handlowa zakończy się na etapie potyczek. Wzrosty indeksów ciągle tłumaczono dobrymi danymi z rynku pracy, co jest bardzo śmiesznym tłumaczeniem, bo silny rynek pracy gwarantuje więcej podwyżek stóp, a to dla Wall Street korzystne nie będzie.

Z rynkami się jednak nie dyskutuje, a na Wall Street zdecydowanie przeważa obóz byków. Co prawda zwyżki indeksów duże nie były - S&P 500 zyskał 0,45%, ale NASDAQ testował poziom szczytu wszech czasów i w cenach zamknięcia taki rekord ustanowił. Indeks S&P 500 nie przełamał oporu na poziomie 2.750 pkt., ale jeśli Donald Trump nie nabierze ochoty na kontynuację wojny handlowej to indeksy będą nadal rosły, a powiedzenie „w maju sprzedaj i uciekaj” tym razem się nie sprawdzi.

GPW w poniedziałek rozpoczęła sesję od jednoprocentowego wzrostu WIG20. Jak pisałem w poniedziałek rano - rynek był na rozdrożu. Kontynuacja zwyżki, a najlepiej przełamanie poziomu 2.215 pkt., anulowałoby sygnał sprzedaży. Nic dziwnego, że indeks ustabilizował się w okolicach tego poziomu. Spadał jednak MWIG40.

Po południu WIG20 zaczął rosnąć dalej mimo tego, że indeksy na innych giełdach osuwały się. Długo to nie trwało – indeks powoli ruszył na południe, ale szybko zawrócił odzwierciedlając zachowanie innych indeksów europejskich i kontraktów amerykańskich.

Nic sensownego z tych robaczkowych ruchów nie wynikło. Końcówka sesji była nawet dość słaba, ale WIG20 ocalił zwyżkę o 0,91%. MWIG40 zakończył dzień spadkiem o 0,08%, czyli praktycznie neutralnie. Minusem było to, że obrót był relatywnie nieduży, a przede wszystkim to, że WIG20 nie wrócił nad opór na poziomie 2.215 pkt.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.