Powrót do strony głównej

W sytuacji, kiedy w poniedziałek w USA i w Wlk. Brytania Brytanii było święto (Dzień Pamięci) i giełdy nie pracowały. Na europejskich rynkach powinien panować marazm, ale znalazły się czynniki, które pomagały zarówno bykom jak i niedźwiedziom.

Podczas weekendu zarówno Donald Trump jak i Chiny utrzymywali, że nadal możliwe jest spotkanie 12. czerwca Donald Trump – Kim Dzong Un. W Europie Sergio Mattarella, prezydent Włoch nie zaakceptował kandydatury eurosceptyka na stanowisko ministra finansów rządu Liga – Ruch 5 Gwiazd.

To ostatnie było jedynie niewielkim plusem, bo prezydent może powołać rząd techniczny, co zapowiedział i powierzył misję jego tworzenia Carlo Cottarelliemu, byłemu pracownikowi MFW. Wynikiem będą zapewne wrześniowe lub październikowe wybory. Ich z kolei wynikiem będzie najpewniej jeszcze większa przewagą populistycznych partii.

Nic dziwnego, że w nocy euro mocno zyskiwało, ale rano już z tych wzrostów niewiele zostało, a po południu kurs zabarwił się na czerwono i dalej spadał po decyzjach prezydenta Włoch dotyczących powołania rządu technicznego. Gwałtownie rosły rentowności obligacji Włoch, Hiszpanii i Portugalii.

Pozytywem było jedynie umocnienie tureckiej liry wynikające z pogłosek mówiących o tym, że turecki bank centralny planuje zawęzić korytarz stopy procentowej, co miałoby być manifestacją jego niezależności.

Giełdy europejskie wykorzystały na początku sesji pozytywne preteksty do wykreowania zwyżki indeksów, ale bardzo szybko nastroje zwiędły. Po południu indeksy barwiły się już na czerwono, a potem było już tylko gorzej. Indeksy traciły blisko jeden procent. Sesja zakończyła się nieco lepiej, ale jednak więcej niż pół procent indeksy straciły.

GPW w poniedziałek na początku sesji wykorzystała niezłe nastroje panujące na rynkach akcji i brak inwestorów z City do oddalenia WIG20 od poziomu wsparcia na wysokości 2.200 pkt. od początku sesji indeks WIG20 dynamicznie rósł. Jednak MWIG40 trzymał się tuż pod linią poziomu neutralnego.

Pogarszające się nastroje na innych giełdach już przed południem znacznie zmniejszyły skalę zwyżki WIG20. Po południu testował linię poziomu neutralnego, a potem, kiedy indeksy we Francji i w Niemczech już naprawdę nurkowały, WIG20 zaczął testować poziom wsparcia. Udało się je obronić, a nawet zakończyć dzień zwyżka WIG20 0 0,21% , ale obrót był o połowę mniejszy od umiarkowanego, więc sesja nie miała żadnego znaczenie prognostycznego.

Dzisiaj jest pierwszy dzień notowań bez dywidendy akcji BZ WBK. Zdejmie to z WIG20 najwyżej 0,05%, co jest całkowicie pomijalne. Amerykanie nie będą się przejmowali Włochami, a jako pretekst mogą potraktować czynnik koreański. To zaś wspomoże obóz byków w Europie i powinno pozwolić na oddalenie się WIG20 od wsparcia.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.