Na Wall Street rozpoczął się tydzień, w którym pojawi się mnóstwo raportów kwartalnych spółek. To one (i decyzje Białego Domu) pokierują indeksami giełdowymi. Jeśli chodzi o duże spółki to w poniedziałek przed sesją opublikowały wyniki Bank of America, a po sesji IBM i Netflix.
Nastroje w Europie mroziła zapowiedź nowych sankcji przeciwko Rosji, które sekretarz skarbu Steven Mnuchin miał w poniedziałek ogłosić. Jak mówiła w niedzielę Nikki Haley, ambasador USA w ONZ, sankcje miały dotknąć „firm, które zajmują się wyposażeniem” związanym z Basharem al-Assadem i z bronią chemiczną. Okazało się w nocy naszego czasu, że Donald Trump do tych sankcji nie dopuścił.
Niepokoiło również bardzo twarde stanowisko Chin, które obiecywały stać przy Rosji nawet w przypadku konfliktu militarnego. Generalnie Europejczycy nie czuli się uspokojeni tym, że chwilowo awantura w Syrii się zakończyła. Z naciskiem na „chwilowo”. Dlatego też indeksy europejskie skończyły dzień na czerwono.
W tle w USA były raporty makro. W poniedziałek najważniejsze były dane o sprzedaży detalicznej w USA. Dowiedzieliśmy się, że w marcu sprzedaż wzrosła o 0,6% m/m (oczekiwano 0,4%). Najważniejsza składowa to sprzedaż bez samochodów – ona marcu wzrosła tak jak oczekiwano 0,2% m/m.
Pojawiły się też jeszcze trzy mniej znaczące raporty. Indeks NY Empire State w kwietniu wyniósł 15,8 pkt. (oczekiwano spadku z 22,5 na 18,6 pkt.). Indeks rynku nieruchomości podawany przez NAHB wyniósł w kwietniu 69 pkt. (oczekiwano, że pozostanie na poziomie 70 pkt.). Zapasy w firmach w lutym wzrosły o 0,6% m/m (oczekiwano 0,6%).
Na Wall Street zdjęcie ciężaru, którym było czekanie na atak na Syrię (odbył się, Rosjanie nie ucierpieli, uderzenia zwrotnego nie będzie), doprowadzić powinno z założenia do wzrostu indeksów. Bardzo ostrożne zachowanie giełd europejskich sygnalizowało, że sprawa Syrii nie ma co prawda chwilo większego znaczenia, ale problemy geopolityczne rosną.
Amerykanie zachowali się jednak zgodnie z powiedzeniem „nasza chata z kraja”. Na chwilę problem geopolityczny zniknął z pola widzenia, a sezon raportów kwartalnych kusił (zapowiadano wzrost zysków o 18,6%). Wyniki kwartalne Bank of America były lepsze od prognoz, ale wyniki trzech banków prezentujących raporty w piątek też były lepsze od oczekiwań, a jednak ceny akcji całkiem mocno spadły. Tym razem akcje Bank of America drożały.
Indeksy też szybko rosły. Takie zakończenie sesji wcale nie znaczy, że indeksy będą już tylko rosły. Napięcia geopolityczne i tweety prezydenta w każdej chwili mogą zmienić kierunek indeksów.
GPW rozpoczęła poniedziałkową sesję od nieznacznego wzrostu WIG20, ale jak tylko nasi gracze zobaczyli niepewność panującą na innych giełdach europejskich to indeks blue chipów zanurkował i się zaczerwienił. Wzrostowy początek sesji w USA nie tylko nie pomógł GPW – wręcz przeciwnie - WIG20 zanurkował. Potem zachowywaliśmy się tak jak reszta Europy, czyli słabo. WIG20 zakończył dzień spadkiem o 0,44%. Jedynym pozytywem dla obozu byków było to, że obrót był wręcz śladowy. Po prostu na rynku panowała niepewność.
Wczorajsze zakończenie sesji w USA powinno jednak dzisiaj Europejczykom pomóc. Przynajmniej we wzrostowym początkiem sesji. Potem zadecyduje to, co będzie się działo na świecie i to bardziej w geopolityce niż w danych makro i wynikach spółek.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.