Wall Street we wtorek musiała odpowiedzieć na pytanie, czy bardzo słabe zachowanie giełd (szczególnie NASDAQ) w poniedziałek było tylko wypadkiem przy pracy, czy może jednak, mimo końca roku, rynek wejdzie w fazę korekty.
W USA opublikowano we wtorek (podobnie jak w wielu innych krajach) ostateczny odczyt indeksu PMI dla sektora usług. Wyniósł w listopadzie 54,5 pkt. (oczekiwano spadku z 55,3 na 54,7 pkt.). Opublikowany też indeks ISM dla usług (bardziej poważany niż indeks PMI). On wyniósł 57,4 pkt. (oczekiwano spadku z 60,1 na 59,1 pkt.). Pojawił się też bilans handlu zagranicznego (deficyt w październiku 48,7 mld USD – oczekiwano 47,5 mld).
Sesja na rynku akcji rozpoczęła się dość niepewnie. Odbijał po poniedziałkowej przecenie NASDAQ, co w pewnym momencie pociągnęło za sobą S&P 500. W połowie sesji siła tego odbicia zupełnie znikła i indeks S&P 500 wrócił do poziomu neutralnego, gdzie czekał na końcową rozgrywkę. Rozstrzygnęły ją na swoją korzyść niedźwiedzie. S&P 500 stracił 0,37%, a NASDAQ 0,19%. Spadki były niewielkie, ale zachowanie rynku potwierdziło, że czekanie na zmiany podatkowe już nie wystarczy do bicia rekordów.
We wtorek w Polsce zakończyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zanosiło się, że będzie to klasyczne nie-wydarzenie, bo oczywiście stopy się nie zmieniły. Czekano jedynie na to, czy wysoki poziom inflacji zaostrzy ton komunikatu lub/i wypowiedzi członków RPP. Nie pojawiło się nic, co mogłoby zmienić obraz rynku, wiec spadek EUR/USD doprowadził do półprocentowej zwyżki USD/PLN i niewielkiej, kosmetycznej wręcz zwyżki CHF/PLN. EUR/PLN równie kosmetycznie spadł.
GPW we wtorek znowu wykazywał chęci do gry pod prąd. Indeksy na innych giełdach europejskich stabilizowały się na poziomie neutralnym, a nie spadały, czego można było oczekiwać w wyniku słabej sesji na Wall Street. To nie było najmniejszą zachętą dla naszego rynku akcji, a jednak indeksy od początku sesji rosły.
Widać było, że obóz byków nie ma zamiaru poddać się bez walki. Sprzyjały bykom rosnące kontrakty na amerykańskie indeksy. Odnotować trzeba, że WIG20 rósł mimo ponad trzyprocentowego spadku ceny akcji KGHM (odejmował z indeksu ponad 0,25 pkt. proc.). Końcówka sesji była jednak słaba. WIG20 zyskał jedynie 0,15%. Lepiej wyglądał MWIG40 (+ 0,67%).
Te próby podniesienia WIG20, której szkodził zarówno spadek cen akcji KGHM jak i niepewna sytuacja na rynkach globalnych, dają szansę na mocniejsze odbicie, ale tylko wtedy, jeśli pozwoli na to atmosfera na rynkach globalnych. Dzisiaj o poranku nastroje w Azji były bardzo słabe. Spadki indeksów na Wall Street w połączeniu z przeceną miedzi rzuciły cień na giełdy globalne.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.